Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

KE uspokaja ws. dostaw Gazpromu dla Europy Środkowo-Wschodniej

0
Podziel się:

Komisja Europejska uspokajała w środę, że nie ma podstaw, by sądzić, że
Gazprom przerwie dostawy gazu do Europy Środkowo-Wschodniej w związku z antymonopolowym
dochodzeniem KE. Gazprom współpracował dotąd z KE w ramach dochodzenia - zaznaczał rzecznik KE.

Komisja Europejska uspokajała w środę, że nie ma podstaw, by sądzić, że Gazprom przerwie dostawy gazu do Europy Środkowo-Wschodniej w związku z antymonopolowym dochodzeniem KE. Gazprom współpracował dotąd z KE w ramach dochodzenia - zaznaczał rzecznik KE.

We wtorek KE wszczęła dochodzenie antymonopolowe wobec Gazpromu. KE sprawdzi, czy rosyjski koncern gazowy nie nadużywa swojej dominującej pozycji na rynku dostaw gazu do Europy Środkowo-Wschodniej i nie pogarsza w ten sposób bezpieczeństwa dostaw do konsumentów w UE.

W środę podczas codziennej konferencji prasowej w Brukseli dziennikarze pytali, czy w związku z dochodzeniem Gazprom "nie zakręci kurka z gazem" dla krajów regionu. Rzecznik KE ds. konkurencji Antoine Colombani odparł, że "nie ma żadnego powodu, by sądzić, że tak się stanie".

"Jak dotąd Gazprom współpracował w ramach tego dochodzenia i nie ma powodu, by sądzić, że nie będzie współpracować w dalszych, formalnych krokach tego postępowania" - powiedział Colombani. Przyznał jednocześnie, że "nie widział jak dotąd oficjalnego oświadczenia" Gazpromu w sprawie uruchomienia formalnego postępowania przez KE.

"Nic na to nie wskazuje, żeby był jakiś problem ze strony Rosjan z dostarczaniem gazu do Europy" - uspokojała też rzeczniczka KE ds. energii Marlene Holzner. Podkreśliła, że od czasu kryzysu gazowego z przełomu 2008 i 2009 r., kiedy Rosja wstrzymała tranzyt gazu dla Europy przez Ukrainę, "Europa jest znacznie lepiej przygotowana", m.in. dlatego, że firmy gazowe w UE są zobowiązane do utrzymywania 30-dniowych zapasów gazu.

Ponadto Colombani przyznał, że dochodzenie KE jest spowodowane m.in. skargą Litwy na działania Gazpromu, a także monitoringiem rynku energii przez KE i informacjami od jego uczestników oraz wynikami jej własnych inspekcji z września ub.r. w spółkach z Europy Środkowo-Wschodniej.

"Przeprowadziliśmy inspekcje, by pozyskać informacje. Jesteśmy szczególnie zainteresowani długoterminowymi umowami Gazpromu na dostawy gazu (...). Dochodzenie obejmuje dostawy gazu do ośmiu krajów UE: Polski, Czech, na Słowację, Węgry, do Bułgarii, Estonii, na Litwę i Łotwę" - wymienił rzecznik. Zastrzegł jednak, że dochodzenie może być poszerzone o inne kraje regionu w wyniku informacji pozyskanych w trakcie jego przeprowadzania.

W rozmowie z polskimi dziennikarzami Colombani przyznał, że jedną z przyczyn uruchomienia postępowania antymonopolowego wobec Gazpromu jest utrzymywanie się wysokich cen gazu w Europie Środkowo-Wschodniej, także w Polsce, pomimo kryzysu i ich spadku w Europie Zachodniej. Potwierdził, że dochodzenie dotyczy tylko Gazpromu, a nie spółek współpracujących z koncernem w regionie.

Wyjaśnił, że chodzi o indeksację, czyli uzależnienie cen gazu w kontraktach z Gazpromem od ceny ropy, którą zawiera także polski, długoterminowy kontrakt na dostawy gazu z Rosji. W lutym br. kupujący błękitne paliwo od Gazpromu polski PGNiG złożył w Trybunale Arbitrażowym w Sztokholmie pozew przeciw Gazpromowi i jego spółce Gazprom Eksport, domagając się zmiany zasad ustalania cen gazu.

Z Brukseli Julita Żylińska (PAP)

jzi/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)