Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

KE uzależnia wsparcie dla biopaliw od uzyskania certyfikatów

0
Podziel się:

Komisja Europejska nie chce, by na rynku unijnym znalazły się biopaliwa z
upraw zlokalizowanych tam, gdzie wcześniej rosły np. lasy tropikalne. We wtorek uznała siedem
systemów certyfikowania biopaliw. Bez certyfikatu nie będzie wsparcia - zapowiedziała KE.

Komisja Europejska nie chce, by na rynku unijnym znalazły się biopaliwa z upraw zlokalizowanych tam, gdzie wcześniej rosły np. lasy tropikalne. We wtorek uznała siedem systemów certyfikowania biopaliw. Bez certyfikatu nie będzie wsparcia - zapowiedziała KE.

Komisja Europejska uznała we wtorek 7 dobrowolnych systemów certyfikacji biopaliw: ISCC, Bonsucro EU, RTRS EU RED, RSB EU RED, 2BSvs, RSBA, and Greenergy. Biopaliwa, które uzyskają certyfikaty w tych systemach, będą mogły być sprzedawane na rynkach "27". Certyfikat gwarantuje, że biopaliwa pochodzą z tzw. zrównoważonych upraw, czyli np. że nie ścięto lasu tropikalnego, by zakładać uprawy pod biopaliwa na eksport do UE.

"Chodzi też o to, by nie zabierać ziemi, która służy produkcji żywności w Ameryce Południowej czy Azji Południowo-Wschodniej" - powiedział we wtorek podczas konferencji prasowej komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger.

"Musimy się upewnić, że cały łańcuch produkcji i dostaw biopaliw jest zrównoważony. To jest powód, dla którego musimy wyznaczyć najwyższe na świecie standardy. Systemy uznane dziś na poziomie UE, które są dobrym przykładem transparentności i wiarygodności, zapewnią spełnienie tych standardów" - zapowiedział komisarz.

Żeby otrzymać wsparcie rządowe lub żeby kraj mógł wliczyć produkcję biopaliw do obowiązkowych w UE celów produkcji energii odnawialnej, biopaliwa używane w UE, produkowane lokalnie lub importowane, będą musiały spełnić kryteria zrównoważonej produkcji.

Do 2020 r. w UE ma być osiągnięty co najmniej 10-procentowy udział energii odnawialnej w transporcie.

"Kryteria te mają uchronić obszary o dużej bioróżnorodności przed zagospodarowaniem na uprawy pod biopaliwa (np. oleju palmowego, trzciny cukrowej). Oznacza to, że biopaliwa uprawiane na ziemi, która wcześniej była porośnięta lasem tropikalnym, czy naturalną florą z unikalnym ekosystemem, nie będą mogły być uznane za zrównoważone" - przestrzega KE.

Ponadto emisja gazów cieplarnianych w efekcie produkcji certyfikowanego biopaliwa musi być o 35 proc. niższa od emisji przy produkcji paliw kopalnych. Próg ten będzie z czasem podwyższany aż do 60 proc. w 2020 roku.

Jak wyjaśnił Oettinger, to czy dane biopaliwo spełnia kryteria zrównoważonej produkcji, będą sprawdzali partnerzy UE wydający certyfikaty. "My kontrolujemy tylko partnerów, a oni kontrolują drogę biopaliwa na przykład z Brazylii aż do portu w UE, a potem z portu aż do stacji benzynowej" - powiedział Oettinger.

"Certyfikat obowiązuje automatycznie w całej Europie i nie musi być uznawany w poszczególnych krajach. Wymiar tego certyfikatu obejmuje cały rynek wewnętrzny" - zachwalał Oettinger.

Do tej pory to państwa UE sprawdzały, czy biopaliwa są zrównoważone, mogły też korzystać z dobrowolnych systemów certyfikowania. "Jeśli ktoś nie chce otrzymać certyfikatu, to podlega kontroli państwowej zgodnie z unijną dyrektywą (o biopaliwach)" - zaznaczył komisarz.

O wiążące regulacje eliminujące problem niezrównoważonej produkcji biopaliw apelują Zieloni. "Większość urlopowiczów nie wie, że +zielone+ paliwo, które tankują, jest w rzeczywistości brudno-brązowe (od koloru ścinanych drzew - PAP). Urzędnicy UE mają świadomość problemu, zobowiązali się, że się nim zajmą i powinni teraz stworzyć prawo, które będzie wspierać mniej szkodliwe biopaliwa" - oświadczył we wtorek ekspert Greenpeace ds. polityki leśnej Sebastien Risso.

Z Brukseli Julita Żylińska (PAP)

jzi/ je/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)