Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

KGP: raport dot. działań policji 11 listopada - w przyszłym tygodniu

0
Podziel się:

Raport Biura Kontroli KGP dotyczący zabezpieczenia i działań
funkcjonariuszy 11 listopada, m.in. podczas Marszu Niepodległości w Warszawie, będzie gotowy w
przyszłym tygodniu - poinformował w środę komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński.

Raport Biura Kontroli KGP dotyczący zabezpieczenia i działań funkcjonariuszy 11 listopada, m.in. podczas Marszu Niepodległości w Warszawie, będzie gotowy w przyszłym tygodniu - poinformował w środę komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński.

Podczas Marszu Niepodległości, podobnie jak w latach ubiegłych, doszło do ulicznych burd. Stołeczny ratusz na żądanie policji rozwiązał zgromadzenie, ale mimo to marsz był kontynuowany. Podczas zajść spłonęła kabina wartownicza przy ambasadzie Rosji, a nieustaleni dotąd sprawcy wrzucili kamienie i race na teren placówki. Podpalona została także "Tęcza" na pl. Konstytucji.

Działania policji przy zabezpieczaniu marszu nadal analizuje specjalny zespół kontrolny. "Raport będzie w przyszłym tygodniu. Wtedy odniosę się do wszystkich działań w tej sprawie" - powiedział w środę Działoszyński, pytany przez dziennikarzy o zabezpieczenie Marszu Niepodległości.

Zapewnił, że policja była w stałym kontakcie w rosyjską ambasadą, z którą uzgodniony został sposób zabezpieczenia. "Nie potwierdzam, żeby tutaj były jakieś specjalne życzenia o wzmocnienie ochrony ambasady" - powiedział Działoszyński.

Ocenił, że manifestacja została właściwie rozwiązana po pierwszych incydentach. "Nie rozlała się na miasto, nie ucierpiały osoby postronne oprócz kilkunastu policjantów. Policjanci nie ustąpili, byli tam, gdzie powinni być i podejmowali z narażeniem życia i zdrowia swoje czynności po to, żeby cała ta manifestacja zakończyła się bezpiecznie dla jej uczestników" - dodał komendant.

Odpowiadający za policję wiceszef MSW Marcin Jabłoński zapewnił, że rosyjska ambasada była zabezpieczona. "W miejscach, które były szczególnie wrażliwe i newralgiczne, stała, przygotowana do podjęcia natychmiastowych działań, duża grupa policjantów. W żadnym momencie nie doszło do naruszenia eksterytorialności ambasady. Nie było bezpośredniego zagrożenia" - powiedział dziennikarzom Jabłoński.

Przypomniał, że policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego o podpalenie kabiny wartowniczej. "Trzeba przyznać, że pewne wizerunkowe kwestie budzą wątpliwości. Zwłaszcza to zdarzenie dotyczące spalenia budki, która stoi na zewnątrz ambasady" - przyznał.

"Tej policji rzeczywiście nie było tak bardzo widać choć było jej więcej jak w minionych latach. Była przygotowana na podjęcie zdecydowanych działań, ale nie znajdowała się w bezpośrednim sąsiedztwie przechodzącego marszu. Powstało wrażenie, jak gdyby policja pewnych miejsc i obiektów nie chroniła choć nie do końca tak było" - powiedział Jabłoński.

Wyjaśnił, że w działaniach policji chodziło o to, żeby funkcjonariusze nie byli obecni w bezpośrednim sąsiedztwie uczestników Marszu Niepodległości. "To wszystko po to, żeby na bazie doświadczeń z minionych lat nie prowokować zachowań agresywnych. W niespełna półtorej godziny udało się zapewnić porządek na terenie całej Warszawy" - powiedział wiceszef MSW.

Jak dotąd policja zatrzymała 74 osoby; części z nich postawiono 33 zarzuty karne. Dotyczyły one m.in. naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia funkcjonariusza, udziału w nielegalnym zbiegowisku oraz niszczenia mienia. Zapadło też dziewięć wyroków w trybie przyspieszonym.(PAP)

gdyj/ itm/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)