# dochodzi informacja o prawdopodobnym wniosku o uchylenie immunitetu posła #
31.10. Warszawa (PAP) - Wersja zdarzenia z posłem Przemysławem Wiplerem, przedstawiona przez Komendę Stołeczną Policji, nie budzi zastrzeżeń komendy głównej - powiedział rzecznik prasowy KGP insp. Mariusz Sokołowski. KGP przekaże informację w tej sprawie marszałek Sejmu i szefowi MSW.
W czwartek Sokołowski powiedział PAP, że stwierdzono tak na podstawie zebranego materiału dowodowego w sprawie zdarzenia z udziałem posła Wiplera - czyli zeznań świadków oraz nagrań z kamer monitoringu na ul. Mazowieckiej.
Podkreślił, że postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem prokuratury. "W tej chwili możemy mówić o naruszeniu nietykalności cielesnej funkcjonariuszy oraz o utrudnianiu czynności przez nich wykonywanych" - powiedział Sokołowski.
Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo kara pozbawienia wolności do lat 3.
Sokołowski poinformował, że jeszcze w czwartek komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński prześle do marszałek Sejmu Ewy Kopacz i ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza informację dotyczącą zdarzenia z udziałem posła Wiplera.
Dopytywany o szczegóły powiedział, że w informacji, o którą prosiła marszałek Sejmu, będzie opis ogólnego przebiegu zdarzenia z udziałem posła. "W naszym interesie jest całościowe wyjaśnienie tej sprawy i ukaranie tych, którzy dopuścili się łamania prawa" - zaznaczył Sokołowski.
"Wszystkie materiały zgromadzone w tej sprawie przekazujemy do prokuratury. Potem zgodnie z prawem za pośrednictwem prokuratora generalnego występujemy do marszałek Sejmu o uchylenie immunitetu osobie, która popełniła przestępstwo" - powiedział rzecznik KGP.
Poinformował, że w Komendzie Stołecznej Policji prowadzone jest postępowanie kontrolne prowadzone pod nadzorem Biura Kontroli Komendy Głównej Policji. "To standardowa procedura w tego typu sytuacjach" - podkreślił.
"Na podstawie zeznań świadków i nagrań z monitoringu wersja tego zdarzenia, przedstawiona przez Komendę Stołeczną Policji, nie budzi naszych zastrzeżeń" - powiedział rzecznik KGP.
Wipler twierdzi, że w środę rano po wyjściu z lokalu w centrum Warszawy został brutalnie pobity przez policję, a policja, że to poseł był agresywny. Wipler podał, że miał 1,4 promila alkoholu we krwi.(PAP)
gdyj/ bno/ bk/