Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kidawa-Błońska: PiS chce uniknąć debaty; Błaszczak: to niepoważne

0
Podziel się:

Błońskiej i komentarz Jacka Rostowskiego
#

Błońskiej i komentarz Jacka Rostowskiego #

29.06. Warszawa (PAP) - Rzeczniczka sztabu Bronisława Komorowskiego Małgorzata Kidawa-Błońska zarzuciła PiS, że stara się uniknąć środowej debaty kandydatów na prezydenta. Mariusz Błaszczak ze sztabu PiS zarzuty Kidawy-Błońskiej nazwał niepoważnymi i ocenił, że debata powinna się odbyć.

Kidawa-Błońska powiedziała na wtorkowej konferencji prasowej, że "zaczyna się gra jutrzejszą debatą". "Mamy takie wrażenie, że PiS będzie za wszelką cenę starał się uniknąć tej debaty" - oceniła.

Kidawa-Błońska powiedziała też, że sztab Komorowskiego dostał we wtorek nową scenografię debaty zaproponowaną przez TVP. Scenografia ta - dodała - została "podobno uzgodniona z Prawem i Sprawiedliwością". "W pierwszych ustaleniach my chcieliśmy debaty na stojąco, ale ustąpiliśmy PiS - zgodziliśmy się na debatę siedzącą. Zgodziliśmy się także, bez żadnych zastrzeżeń, na scenografię przygotowaną przez telewizję. Dzisiaj okazuje się, że jest nowa scenografia, za stołem, bardzo niekorzystna, niepozwalająca kandydatom pokazać swojej dynamiki" - powiedziała Kidawa-Błońska.

Jak dodała, "telewizja postawiła warunki, że albo będzie przyjęta scenografia przez nią zaproponowana - czy przez PiS - inaczej w ogóle do takiej debaty może nie dojść".

Kidawa-Błońska wyraziła nadzieję, że zmiany w scenografii zaproponowane przez TVP nie zostaną wprowadzone. "Nie można zmieniać warunków debaty bez uzgodnienia. Tak się nie robi, to jest po prostu gra nie fair" - podkreśliła. Dopytywana, czy może dojść do rezygnacji z debaty, Kidawa-Błońska powiedziała, że nie może tego wykluczyć.

"Ustaliliśmy, że dwie debaty mają przebiegać w takich samych warunkach. Przypominam, że scenografia i warunki w jakich mają siedzieć kandydaci, to była propozycja PiS. My na to przystaliśmy, więc naprawdę nie ma żadnego powodu, żeby tylko dla lepszego samopoczucia Jarosława Kaczyńskiego zmieniać zasady tej debaty" - oceniła rzeczniczka sztabu Komorowskiego.

Szef resortu finansów Jacek Rostowski powiedział, że - ponieważ Kaczyński przegrał pierwszą debatę - to jego sztab próbuje narzucić warunki, które spowodują, że sztab Komorowskiego zrezygnuje z debaty. "Trzeba to przeciąć. Były warunki ustalone, nie ma żadnego powodu, żeby na tych warunkach nie mogła się odbyć następna debata. Próba odejścia od tamtych warunków, to próba stworzenia warunków, po których nie dojdzie do debaty" - podkreślił.

"Nie może być tak, że Prawo i Sprawiedliwość pisze scenariusz tej debaty, a także robi scenografię. Debata ma być wspólnym przedsięwzięciem obu kandydatów. Takie uniki, stwarzanie pozorów niemożliwości odbycia tej debaty przez Prawo i Sprawiedliwość są dla nas bardzo niepokojące. Bardzo byśmy prosili Prawo i Sprawiedliwość, żeby nie grali debatami" - powiedziała Kidawa-Błońska.

"Uważamy, że debata powinna się odbyć" - powiedział PAP Mariusz Błaszczak (PiS), pytany o wypowiedź Kidawy-Błońskiej. Wysuwane przez nią zarzuty określił jako "niepoważne".

"Mamy przekonanie, że Bronisław Komorowski jest kandydatem słabym, w związku z czym jego sztab ma kłopoty, by odpowiednio zorganizować debatę" - dodał Błaszczak. (PAP)

laz/ joko/ mrr/ ura/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)