Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kielce: 15, 13 i 10 lat więzienia za zabójstwo

0
Podziel się:

Na kary 15, 13 i 10 lat pozbawienia wolności skazał w czwartek Sąd Okręgowy w
Kielcach trzech mieszkańców podkieleckiej gminy Bieliny oskarżonych o zabójstwo 31-letniego
mężczyzny. Do zabójstwa doszło w lutym 2006 roku w Hucie Starej (Świętokrzyskie).

Na kary 15, 13 i 10 lat pozbawienia wolności skazał w czwartek Sąd Okręgowy w Kielcach trzech mieszkańców podkieleckiej gminy Bieliny oskarżonych o zabójstwo 31-letniego mężczyzny. Do zabójstwa doszło w lutym 2006 roku w Hucie Starej (Świętokrzyskie).

Według ustaleń śledczych, powodem zbrodni był incydent przed sklepem. 31-letni mieszkaniec powiatu starachowickiego Dariusz P. pojechał tam swoim fordem ze znajomym i dwiema kobietami. Doszło do kłótni przyjezdnych z miejscowymi. Po kłótni Dariusz P. ze znajomymi odjechali. W tym czasie dwaj mieszkańcy gminy Bieliny skontaktowali się ze swoim kolegą, który z bronią myśliwską dołączył do nich i w trójkę pojechali za fordem. Jeden z oskarżonych z bliskiej odległości strzelił w stronę Dariusza P. z dubeltówki. Mężczyzna zginął na miejscu.

Sąd uznał wszystkich trzech oskarżonych winnych zabójstwa. Robert S. z bliskiej odległości oddał w stronę pojazdu pokrzywdzonego strzał, Sylwester K. zatrzymał forda, którym kierował pokrzywdzony, a Sławomir G. dostarczył i przeładował broń myśliwską, na którą nie miał pozwolenia.

Przewodnicząca składu orzekającego Renata Broda powiedziała, że sąd uznał, iż oskarżeni nie działali w bezpośrednim zamiarze zabójstwa, ale w zamiarze ewentualnym. Zdaniem sądu w pełni godzili się na skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego.

Według sądu stopień społecznej szkodliwości oskarżonych jest wysoki, gdyż godzili w najwyższe dobro prawem chronione, jakim jest życie człowieka.

"Podnieść należy, że oskarżeni dopuścili się zbrodni zabójstwa z błahego powodu. Było to skutkiem drobnego incydentu, który nie powinien rodzić takich konsekwencji" - powiedziała sędzia.

Podkreśliła, że oskarżeni popełnili to przestępstwo w pewnym odstępie czasowym od incydentu przed sklepem, mogli więc - w ocenie sądu - ochłonąć i przemyśleć swoje zachowanie. Dodała, że ich działanie nie było do końca zaplanowane, zamiar zabójstwa powstał nagle.

Sędzia zwróciła również uwagę na zachowanie pokrzywdzonego, który - kiedy zorientował się, że mężczyźni za nim jadą - zawrócił i jechał prosto na nich, ich torem jazdy. To zachowanie Dariusza P. sąd uwzględnił jako okoliczność łagodzącą.

Jako okoliczności łagodzące sąd potraktował też dotychczasową niekaralność oskarżonych i bardzo dobre opinie o nich. Na korzyść Sławomira G. zaliczył jego wyjaśnienia, które przyczyniły się do poznania okoliczności sprawy.

Sędzia powiedziała, że wymierzenie Robertowi S. kary 25 lat nie byłoby celowe, gdyż jest to kara wyjątkowa, orzekana w stosunku do sprawców zdemoralizowanych, którzy popełniają szczególnie okrutne przestępstwa. Natomiast Robert S. był kilkadziesiąt razy nagradzany w areszcie, a przy każdym wystąpieniu starał się przepraszać rodzinę Dariusza P.

Wyrok nie jest prawomocny.

Był to już drugi proces w tej sprawie. W grudniu 2007 roku sąd orzekł wobec oskarżonych kary 25, 14 i 11 lat pozbawienia wolności. Po apelacji obrońców Sąd Apelacyjny w Krakowie zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia. W drugim procesie prokurator zażądał kar w takim wymiarze, jak orzekł sąd w pierwszym procesie. Obrońcy natomiast dowodzili, że mężczyźni nie zamierzali nikogo zabić. Adwokaci wnosili o zmianę kwalifikacji prawnej czynu i łagodniejsze kary. (PAP)

agn/ bno/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)