Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kielce: 2,5 roku więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci dziewczyny na dyskotece

0
Podziel się:

Na karę 2,5 roku pozbawienia wolności skazał
we wtorek Sąd Okręgowy w Kielcach Andrzeja M. - zarządcę
kieleckiego lokalu, w którym sześć lat temu na dyskotece doszło do
porażenia kilku osób prądem; jedna z poszkodowanych zmarła. Wyrok
jest prawomocny.

Na karę 2,5 roku pozbawienia wolności skazał we wtorek Sąd Okręgowy w Kielcach Andrzeja M. - zarządcę kieleckiego lokalu, w którym sześć lat temu na dyskotece doszło do porażenia kilku osób prądem; jedna z poszkodowanych zmarła. Wyrok jest prawomocny.

Do wypadku doszło w nocy z 11 na 12 sierpnia 2000 roku. Atrakcją dyskoteki odbywającej się w namiocie Irish Pubu miał być pokaz piany wytwarzanej przez specjalną maszynę. Podczas zabawy doszło do porażenia kilku uczestników prądem. 21-letnia studentka zmarła po kilku dniach w szpitalu.

Sąd uznał Andrzeja M. winnym tego, że dopuścił do eksploatacji lokal z wadliwą instalacją elektryczną, która nie miała ochrony od porażeń elektrycznych, a tym samym nieumyślnie naraził uczestników zabawy tanecznej na utratę życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślnie spowodował śmierć Anny Ł. oraz dolegliwości zdrowotne dwóch innych osób.

"Osoby udające się na dyskotekę mają prawo oczekiwać zapewnienia im podstawowych zasad bezpieczeństwa przez osobę zarządzającą lokalem" - powiedział w uzasadnieniu wyroku przewodniczący składu orzekającego Tomasz Nowak.

Sąd uznał, że drugi z oskarżonych - Sebastian K. nieprawidłowo wykonał swoje obowiązki polegające na bezpiecznym zamontowaniu wytwornicy piany. Sąd utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, który skazał K. na karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu.

Sąd odrzucił apelacje obrońców obu oskarżonych, którzy wnosili o uniewinnienie lub przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia oraz apelację oskarżycieli posiłkowych - rodziców zmarłej, którzy wnosili o karę pięciu lat pozbawienia wolności dla Andrzeja M.

"Stała się wielka tragedia, ale nikt życia nie przywróci. Nie możemy się kierować emocjami. Przyjęliśmy, że przy nieumyślnym przestępstwie kara 2,5 roku jest adekwatna" - powiedział sędzia.

Sąd podkreślił w uzasadnieniu wyjątkowo wysoki stopień trudności sprawy, który obligował sąd pierwszej instancji do wyjątkowo starannego i wnikliwego przeprowadzenia wszystkich dowodów i wyjątkowo rozważnego i wnikliwego przeanalizowania całokształtu okoliczności. Sędzia przypomniał, że Sąd Okręgowy raz już uchylił wyrok sądu pierwszej instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.(PAP)

agn/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)