Ambasador USA w Polsce Lee A. Feinstein i dowódca Amerykańskich Wojsk Lądowych w Europie gen. Mark Hertling, prezydent Kielc oraz wojewoda świętokrzyski złożyli w środę kwiaty przed kieleckim pomnikiem Homo Homini upamiętniającym ofiary światowego terroryzmu.
"Mamy nadzieję, że ten pomnik nie będzie już musiał być uzupełniany żadnymi nowymi napisami w przyszłości" - powiedział ambasador USA w Polsce Lee A. Feinstein. To bardzo szczególne, że spotykamy się w tym miejscu w rocznicę wydarzeń sierpniowych w Polsce i w przededniu rocznicy wydarzeń z 11 września 2001 roku - mówił.
Ambasador zaznaczył, że pomnik przypomina o aktach terroru na całym świecie, ale - mówił - jako "symbol uniwersalny jest poświęcony także normalnym, zwykłym ludziom, którzy robili niezwykłe rzeczy w tych tragicznych momentach". Dodał, że pomnik jest także symbolem "oporu i przezwyciężania trudności".
Gen. Mark Hertling dodał, że amerykańscy i polscy żołnierze ponosili ofiary w walce o wolność i ludzką godność. "I choć nie możemy nigdy zapomnieć o tych, którzy ponieśli ofiary, musimy robić więcej, musimy być zjednoczeni, aby zapobiec atakom i złowrogim aktom w przyszłości" - ocenił.
Prezydent Kielc Wojciech Lubawski powiedział, że żadna z ponad 2,6 tys. ofiar ataku terrorystycznego na nowojorskie Word Trade Center sprzed dziesięciu lat nie może zostać zapomniana.
Lubawski przypomniał, że to tutaj, przed 65 laty zabito niewinnych mieszkańców miasta w tzw. pogromie kieleckim. "Ofiary tamtego zdarzenia opłakujemy do dzisiaj; naznaczeni historią mamy nie tylko prawo, ale także obowiązek krzyczeć, gdy giną niewinni" - zaznaczył
Wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba mówiła, że wciąż w "czarnej księdze terroryzmu" zapisywane są niestety nowe karty. W akcie solidarności i współpracy wszystkich ludzi dobrej woli "chcemy wypełniać hasło +homo homini+ tak jak ono zostało pomyślane - człowiek człowiekowi, dla pokoju" - zdeklarowała.
Na zakończenie uroczystości trębacz zagrał kilka taktów amerykańskiej melodii "Cisza".
Kielecki pomnik Homo Homini - odsłonięty w 2006 r., w piątą rocznicę ataku na World Trade Center - to sześciometrowy monument autorstwa prof. Adama Myjaka. Przedstawia dwa przewracające się na siebie wieżowce albo "zranioną" liczbę 11. Umieszczono na nim nazwy miejsc, w których doszło do aktów terroru, m. in. Londyn, Madryt, Biesłan i Bali. W najbliższych dniach na pomniku pojawi się tabliczka uwieczniająca zamachy w Oslo i na wyspie Utoya, dokonane 22 lipca tego roku. (PAP)
mch/ la/ ura/
