Po dwa promile alkoholu mieli 32-latka i jej 34-letni mąż, którzy "opiekowali" się 7-miesięczną dziewczynką i jej 7-letnim bratem.
W nocy z soboty na niedzielę policja otrzymała anonimową informację, że w jednym z mieszkań bloku komunalnego w Kielcach słychać płacz dziecka. Na miejscu mundurowi zastali śpiących opiekunów i ślady świadczące o niedawno skończonej libacji alkoholowej - poinformował PAP rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji nadkom. Krzysztof Skorek.
"Na podłodze siedziała zabrudzona 7-miesięczna dziewczynka, która bawiła się szkłem po rozbitej butelce lub wazonie. Jej brat spał w pokoju obok" - relacjonował Skorek.
W domu brakowało najstarszego z rodzeństwa, 11-latka, który przebywał za zgodą matki u znajomych. 7-latek trafił pod opiekę babci, dziewczynka - pod opiekę lekarzy.
PAP nie udało się w niedzielę uzyskać w szpitalu informacji o stanie zdrowia dziecka.
Opiekunowie dzieci trafili do izby wytrzeźwień. W poniedziałek staną przed prokuratorem.
Za narażenie dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, opiekunom grozi do pięciu lat więzienia. (PAP)
ban/ krf/