Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kielce: Wyrok ws. byłego urzędnika skarbowego odroczony

0
Podziel się:

Sąd Okręgowy w Kielcach nie ogłosił we wtorek wyroku w procesie apelacyjnym
byłego inspektora Urzędu Kontroli Skarbowej, oskarżonego o kilkakrotne żądanie i przyjmowanie
wielotysięcznych łapówek od przedsiębiorców. Sąd przychylił się do wniosku obrony, która chce
włączenia do akt sprawy faktury, ważnej - zdaniem obrony - w świetle stawianych Andrzejowi J.
zarzutów.

Sąd Okręgowy w Kielcach nie ogłosił we wtorek wyroku w procesie apelacyjnym byłego inspektora Urzędu Kontroli Skarbowej, oskarżonego o kilkakrotne żądanie i przyjmowanie wielotysięcznych łapówek od przedsiębiorców. Sąd przychylił się do wniosku obrony, która chce włączenia do akt sprawy faktury, ważnej - zdaniem obrony - w świetle stawianych Andrzejowi J. zarzutów.

W kwietniu 2008 roku kielecki sąd rejonowy uznał Andrzeja J. za winnego pięciu z sześciu zarzutów korupcji - od jednego go uniewinnił. Skazał mężczyznę na karę 4,5 roku pozbawienia wolności. Orzekł też wobec niego karę grzywny - w wysokości 10 tys. zł - i zakazał mu zajmowania stanowiska inspektora kontroli skarbowej, a także stanowisk kierowniczych w administracji państwowej, samorządowej i spółkach Skarbu Państwa przez sześć lat.

Apelację wniósł obrońca oraz prokurator. Obrona argumentowała apelację naruszeniem przepisów postępowania karnego i błędami w ustaleniach faktycznych w poprzednim procesie. Według prokuratury orzeczona kara jest "rażąco łagodna".

O włączenie do akt sprawy faktury, która mogła być dowodem w procesie tzw. mafii paliwowej, toczącym się przed krakowskim sądem okręgowym, broniąca mężczyzny adwokat Elżbieta Mazurek wniosła już podczas pierwszej rozprawy odwoławczej, w kwietniu 2009 r.

Wówczas kielecki sąd zdecydował, że ten dowód ma znaczenie w dwóch zarzutach postawionych Andrzejowi J. Dlatego zwrócił się do sądu krakowskiego o uzyskanie informacji, czy w aktach procesu znajduje się faktura wystawiona przez jedną ze spółek dla kieleckiej firmy. Z taką samą prośbą kielecki sąd wystąpił do Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, która prowadziła postępowanie przygotowawcze w jednym z wątków sprawy mafii paliwowej.

Jak relacjonował na wtorkowej rozprawie sędzia Artur Adamiec, Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia odpowiedział, że w aktach sprawy nie ma takiego dokumentu, nie jest on także dowodem w zarzutach stawianych jednemu z oskarżonych. Krakowski sąd nadmienił, że część zabezpieczonych wcześniej dokumentów wydano na przechowanie jednej ze spółek. Faktury nie ma także Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie - akta sprawy przekazała do sądu krakowskiego.

Adwokat podtrzymała wniosek o dopuszczenie tego dowodu. Chodzi o wykazanie kiedy i w jaki sposób faktura została przyjęta przez firmę, a tym samym czy była przedmiotem kontroli Andrzeja J. w świetle stawianych mu zarzutów.

Kielecki sąd przychylił się do wniosku obrońcy i zwróci się do spółki, która może być w posiadaniu dokumentu, o jego wydanie.

Według ustaleń śledztwa, w latach 1999-2006 Andrzej J. sześć razy żądał i przyjmował łapówki od przedsiębiorców, których firmy kontrolował. Ich kwoty miały wynosić od 3 tys. zł do 40 tys. zł. W zamian urzędnik miał m.in. nierzetelnie przeprowadzać kontrole finansów spółki, obiecywać pomoc w wypadku stwierdzenia nieprawidłowości i w rozpatrzeniu przez Urząd Skarbowy prośby o umorzenie odsetek.

Oskarżony w pierwszym procesie nie przyznał się do łapówkarstwa. Kilku zdarzeniom zaprzeczył, a co do innych wyjaśnił, że były to pożyczki, które oddawał lub zamierzał oddać. (PAP)

ban/ pz/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)