Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kik: przestańmy tego typu marsze nazywać marszami niepodległości

0
Podziel się:

Przestańmy tego typu marsze nazywać marszami niepodległości. To był marsz
przeciwko niepodległości, ponieważ było to podważanie porządku demokratycznego, a więc podważanie
niepodległości - powiedział prof. Kazimierz Kik po poniedziałkowym Marszu Niepodległości w
Warszawie.

Przestańmy tego typu marsze nazywać marszami niepodległości. To był marsz przeciwko niepodległości, ponieważ było to podważanie porządku demokratycznego, a więc podważanie niepodległości - powiedział prof. Kazimierz Kik po poniedziałkowym Marszu Niepodległości w Warszawie.

"Marsz Niepodległości", zorganizowany w poniedziałek Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości" we współpracy z Młodzieżą Wszechpolską i Obozem Narodowo-Radykalnym z okazji 11 listopada, został rozwiązany przez ratusz - na żądanie policji. W czasie manifestacji doszło do burd, rannych zostało pięciu policjantów.

"Słusznie rozwiązano ten marsz. (...) Będzie absolutnie słuszną decyzją, jeżeli w przyszłym roku pozwolenia na tego typu marsz nie będzie, ponieważ w Polsce nie może być przyzwolenia na podważanie porządku demokratycznego przez jakiekolwiek siły i to pod hasłami demokracji" - podkreślił politolog w rozmowie z PAP.

Jak przypomniał, demokracja nie daje wszystkim prawa do wszystkiego, "a na pewno nie daje prawa do podważania reguł demokracji". "Powinno być tak, że już po najmniejszym incydencie taki marsz zostaje rozwiązany. Państwo musi mieć efektywne i skuteczne instrumenty ochrony porządku demokratycznego. Państwo nie może tolerować podważania własnego porządku" - przekonywał.

"Przestańmy tego typu marsze nazywać marszami niepodległości. To był marsz przeciwko niepodległości, ponieważ było to podważanie porządku demokratycznego, jaki mamy, a więc podważanie niepodległości" - mówił prof. Kik. "Nie może być przyzwolenia formalnego dla tego typu postaw związanych z nietolerancją, patrząc na spalenie tęczy" - dodał.

Prof. Kik zwrócił uwagę, że w marszu wzięła udział prawie sama młodzież.

"Trzeba zastanowić się, dlaczego. Rząd powinien spojrzeć na to, iż udział samych młodych ludzi to wyraz rozpaczy, protestu ze strony marginalizowanych młodych ludzi w Polsce. Trzeba popatrzeć na to, co się dzieje: że najwięcej wśród bezrobotnych - to ludzie młodzi, najwięcej wśród osób na umowach śmieciowych - to ludzie młodzi, że młodzi nie mają zdolności kredytowej, mieszkań, przyszłości, są doprowadzeni do rozpaczy" - mówił.

Jak podkreślił, "można zarzucić ludziom na czele Ruchu Narodowego, że cynicznie wykorzystują ten potencjał rozpaczy wśród młodych ludzi". Jednocześnie - według Kika - to "rząd jest od tego, aby stworzyć sytuację odciągającą młodych ludzi od radykałów". "Brakuje polityki rządu wobec polskiej młodzieży, stworzenia namiastki perspektywy dla młodych ludzi" - dodał.

Według prof. Kika to, co wydarzyło się w poniedziałek - "to pośredni sukces przewodniczącego PiS Jarosława Kaczyńskiego, ponieważ widać zasadność jego decyzji o odłączeniu się od tego typu zachowań różnych grup społecznych". "W ubiegłym roku to na PiS spadły gromy za taki przebieg wydarzeń, a dzisiaj Jarosław Kaczyński wychodzi na polityka przewidującego i odpowiedzialnego za swoje decyzje" - dodał profesor (prezes PiS uczestniczył w obchodach rocznicy 11 listopada, zorganizowanych przez jego partię w Krakowie - PAP).(PAP)

bpi/ malk/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)