Referendum w sprawie nowej konstytucji zostanie przeprowadzone zgodnie z planem 27 czerwca mimo zamieszek w Kirgistanie wywołanych konfliktem etnicznym - powiedziała we wtorek w Biszkeku stojąca na czele rządu tymczasowego Roza Otunbajewa.
Na spotkaniu z dziennikarzami zaznaczyła również, że Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) nie planuje wysłania do Kirigistanu sił pokojowych. Odniosła się do poniedziałkowych rozmów na forum tego gremium.
ODKB to organizacja wojskowa grupująca siedem państw proradzieckich: Rosję, Białoruś, Armenię, Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan i Kirgistan.
W weekend Rosja zgodziła się udzielić opanowanemu przemocą na tle etnicznym Kirgistanowi pomocy humanitarnej, ale zapowiedziała, że na razie nie wyśle tam żołnierzy, ponieważ konflikt jest wewnętrzny.
W sobotę rzeczniczka Kremla Natalia Timakowa powiedziała, że prezydent Dmitrij Miedwiediew zarządził, by sytuacja w Kirgistanie stała się przedmiotem dyskusji na forum ODKB. Zapewniła, że każda ewentualna decyzja o wysłaniu do Kirgistanu pokojowych sił Organizacji byłaby w zgodzie z ustaleniami ONZ.
Zamieszki między Kirgizami i Uzbekami na południu Kirgistanu trwają od czwartku - tego dnia wybuchły w Oszu, a w sobotę objęły Dżalalabad. Oba regiony uważane są za bastion obalonego w kwietniu prezydenta Kurmanbeka Bakijewa.
We wtorek kirgiskie ministerstwo zdrowia podało, że bilans ofiar śmiertelnych konfliktu wzrósł do 171 osób; prawie 1800 osób zostało rannych. Według przedstawicieli mniejszości uzbeckiej w zajściach miało zginąć nawet 700 osób. Liczba ta miałaby dotyczyć wyłącznie Dżalalabadu, a nie Oszu, który był epicentrum zamieszek. Brak jednak oficjalnego potwierdzenia tych danych. Według Czerwonego Krzyża, wiele ciał zostało pochowanych bez wcześniejszej identyfikacji.
Krwawe zamieszki zaniepokoiły zarówno Rosję, jak i USA, które w Kirgistanie dysponują bazami militarnymi. (PAP)
cyk/ ro/
6433177 arch.