Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kofi Annan zamierza udać się do Syrii

0
Podziel się:

Specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej, były sekretarz generalny
ONZ, Kofi Annan oświadczył w środę w Nowym Jorku, że zamierza "stosunkowo szybko" udać się do Syrii
aby ocenić sytuację w tym kraju i spotkać się z prezydentem Baszarem el-Asadem.

*Specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej, były sekretarz generalny ONZ, Kofi Annan oświadczył w środę w Nowym Jorku, że zamierza "stosunkowo szybko" udać się do Syrii aby ocenić sytuację w tym kraju i spotkać się z prezydentem Baszarem el-Asadem. *

Annan zaapelował do Asada aby włączył się do wysiłków podejmowanych przez ONZ i Ligę Arabską, które mają na celu położenie kresu krwawemu konfliktowi w Syrii.

"Spodziewam się udać się do Syrii w stosunkowo niedługim czasie. Apeluję do (prezydenta Asada) aby nie tylko podjął rozmowy ze mną, ale także włączył się do procesu, który rozpoczynamy" - powiedział Annan po spotkaniu z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem.

"Moje przesłanie do Damaszku jest jasne: masakrom i przemocy musi być położony kres" - podkreślił Annan. "Musimy ułatwić udzielanie pomocy humanitarnej, zapewnić pomoc potrzebującym i razem z Syryjczykami doprowadzić do pokojowego rozwiązania" - dodał.

Ban Ki Mun powiedział ze swej strony, że "usilnie wzywa władze syryjskie do pełnej współpracy". "Raz jeszcze apeluję do nich aby pracowali na rzecz pokojowego i demokratycznego rozwiązania dla dobra narodu syryjskiego" - oświadczył

W środę na terytorium Syrii nie wpuszczono zastępczyni sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych Valerie Amos, mimo wielokrotnych próśb kierowanych do rządu w Damaszku.

Rząd syryjski odrzucił petycję pani Amos, która zwróciła się o zezwolenie na wjazd do kraju, by ocenić sytuację humanitarną w Syrii i udzielić pomocy osobom potrzebującym.

Według oficjalnych danych ONZ, w ciągu 11 miesięcy represji wojsk rządowych wobec opozycji zginęło ponad 7500 osób. (PAP)

jm/

10901492 10901325

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)