We wtorek 3 kwietnia, miesiąc po katastrofie kolejowej pod Szczekocinami, dwa tysiące kolejarzy ma demonstrować w Warszawie. Chcemy, by rząd uznał bezpieczeństwo na kolei za swój priorytet - powiedział PAP Leszek Miętek z kolejowych związków zawodowych.
Pochód ma ruszyć sprzed Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, przejść Alejami Jerozolimskimi i dalej, przez Rondo De Gaulle'a, przed siedzibę Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Tam protestujący planują przekazać petycję do premiera. Cała demonstracja ma potrwać ok. 3 godz.
Jak poinformował PAP Przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek, w demonstracji planowany jest udział ok. dwóch tysięcy kolejarzy. "Trudno na razie powiedzieć, ilu pasażerów się do nas przyłączy, bo staramy się, żeby informacja o tej demonstracji dotarła też do pasażerów" - powiedział związkowiec.
Pytany o przyczyny zorganizowania protestu, Miętek wyjaśnił, że to cały rząd powinien wziąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo na kolei. "Wygląda na to, ze sam resort transportu sobie z tym nie poradzi" - powiedział przewodniczący.
3 marca wieczorem w pobliżu Szczekocin k. Zawiercia zderzyły się czołowo pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa Wsch. - Kraków Główny. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa. W wyniku katastrofy zginęło 16 osób, a ponad 50 zostało rannych. (PAP)
her/ je/