Strajk pracowników kolei jeszcze nie jest przesądzony - powiedziała PAP rzeczniczka PKP Intercity Małgorzata Sitkowska. W czwartek przedstawiciele związków działających na kolei poinformowali, że podczas referendum pracownicy opowiedzieli się za strajkiem.
Od 22 marca do 20 kwietnia w trzech spółkach z Grupy PKP: PKP Cargo, PKP Intercity i Przedsiębiorstwie Napraw Infrastruktury trwało referendum strajkowe. Pracownikom zadano pytanie: "Czy jesteś za podjęciem akcji strajkowej w przypadku kontynuacji prywatyzacji spółek kolejowych bez gwarancji zawarcia pakietów socjalnych?".
Jak poinformowały w czwartkowym komunikacie związki zawodowe organizujące referendum, wzięło w nim udział 70,2 proc. uprawnionych, z których 98,54 proc. opowiedziało się za podjęciem akcji strajkowej.
"Mówienie o strajku jest jeszcze przedwczesne. Jesteśmy umówieni ze stroną społeczną na kolejną turę rozmów na 19 maja" - powiedziała PAP Sitkowska.
Rzecznik Grupy PKP Łukasz Kurpiewski powiedział PAP, że spotkania i rozmowy ze związkami są prowadzone regularnie. "Związki zawodowe są na bieżąco informowane o sytuacji w prywatyzowanych spółkach i postępie prywatyzacji" - wyjaśnił.
Dodał, że zarząd PKP Cargo rozmawia ze związkami na temat gwarancji pracowniczych, a w przypadku Przedsiębiorstwa Napraw Infrastruktury gwarancje pracownicze mają być elementem umowy prywatyzacyjnej. "Związki zawodowe nie poinformowały nas o żadnych działaniach strajkowych" - zaznaczył Kurpiewski.
Kolejowi związkowcy domagają się, by przed prywatyzacją spółek należących do Grupy PKP odbyły się negocjacje zarządów spółek i partnerów społecznych. Chodzi o pakty gwarancji pracowniczych - oddzielne dla każdej ze spółek - stanowiące część zobowiązań finansowo-prawnych inwestorów w prywatyzowanej firmie. Prywatyzacja PKP Cargo i Przedsiębiorstwa Napraw Infrastruktury jest planowana w tym roku, a PKP Intercity - najwcześniej w 2012 r. (PAP)
her/ je/ bk/
