Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kolejna rozprawa w procesie b. strażnika więziennego z Sieradza

0
Podziel się:

Biegli psychiatrzy i psychologowie zeznawali
w czwartek przed sieradzkim sądem w kolejnym dniu procesu 29-
letniego Damiana Ciołka, b. strażnika więziennego z Sieradza.
Mężczyzna śmiertelnie postrzelił trzech policjantów i ciężko ranił
aresztanta.

*Biegli psychiatrzy i psychologowie zeznawali w czwartek przed sieradzkim sądem w kolejnym dniu procesu 29- letniego Damiana Ciołka, b. strażnika więziennego z Sieradza. Mężczyzna śmiertelnie postrzelił trzech policjantów i ciężko ranił aresztanta. *

Przesłuchanie biegłych, podobnie jak i innych świadków, odbyło się z wyłączeniem jawności.

Wcześniej, w śledztwie - po kilkutygodniowej obserwacji psychiatrycznej - biegli orzekli, że oskarżony jest zdrowy psychicznie. Stwierdzili u niego "zaburzenia adaptacyjne związane z problemami rodzinnymi" i orzekli, że w chwili zdarzenia miał ograniczoną poczytalność.

Do tragedii doszło 26 marca ub. roku na terenie sieradzkiego zakładu karnego. Gdy trzej łódzcy policjanci zabierali na przesłuchanie aresztanta, strażnik bez powodu ostrzelał ich samochód z kałasznikowa. Dwaj postrzeleni policjanci zginęli na miejscu, trzeci - ciężko ranny - zmarł w szpitalu; do szpitala trafił też ranny aresztant. Strażnik poddał się dopiero po postrzeleniu przez antyterrorystów.

Sieradzka prokuratura oskarżyła Ciołka o zabójstwo trzech policjantów i usiłowanie zabójstwa aresztanta. B. strażnik jest także oskarżony o usiłowanie zabójstwa kilku policyjnych antyterrorystów i negocjatorów, ponieważ strzelał do nich w trakcie akcji w sieradzkim więzieniu.

Prokuratura zarzuciła mężczyźnie, że działał ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Strzelał do policjantów bez żadnego racjonalnego powodu. B. strażnikowi grozi dożywocie. Sąd zgodził się na publikację danych osobowych i wizerunku oskarżonego ze względu na ważny interes społeczny.

Przed sądem Ciołek częściowo przyznał się do winy; odmówił składania wyjaśnień. Podczas przesłuchań podejrzany opowiadał, że słyszał "głosy" przed rozpoczęciem strzelania, że jakaś "siła, moc, kazała mu to zrobić".

W ocenie prokuratorów, w ten sposób symulował zaburzenia psychiczne, przyjmując taką linię obrony. (PAP)

jaw/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)