Jedenastu Irakijczyków zostało porwanych, a następnie zamordowanych w rejonie na południe od Bagdadu - poinformowała w piątek policja.
Również w piątek ośmiu peszmergów (milicja kurdyjska) zginęło w amerykańskim ataku lotniczym na północy Iraku. Sześciu kurdyjskich bojowników odniosło obrażenia.
Jedenastu Irakijczyków zostało porwanych a następnie zamordowanych w okolicy miejscowości Mahawil na południe od Bagdadu.
Według kapitana policji Mouthanny Hassana, w nocy z czwartku na piątek uzbrojeni mężczyźni uprowadzili z domów 13 mieszkańców wioski d'al-Imam. Dwóch następnie wypuszczono, ciała pozostałych 11 znaleziono o świcie.
Według Kabira Gorana, przywódcy Patriotycznej Unii Kurdystanu (PUK), jednej z dwóch najważniejszych partii w Kurdyjskim Regionie Autonomicznym, amerykański śmigłowiec w czwartek około północy zaatakował kurdyjską wieżę strażniczą we wschodniej części Mosulu.
Ponadto w piątek iracki żołnierz zginął w Amarze, 365 km na południe od Bagdadu. W pobliżu Amary znaleziono także ciało uprowadzonego niedawno urzędnika władz miejskich - podaje iracka policja.(PAP)
nci/ ro/ 3925 1606