Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kolejne przedłużenie śledztwa o nielegalny handel bronią w WSI

0
Podziel się:

Do końca czerwca przedłużono tajne śledztwo
w sprawie związków kierownictwa Wojskowych Służb Informacyjnych z
nielegalnym handlem bronią z lat 90. Zarzuty w sprawie mają b.
szefowie WSI Konstanty Malejczyk i Kazimierz Głowacki.

Do końca czerwca przedłużono tajne śledztwo w sprawie związków kierownictwa Wojskowych Służb Informacyjnych z nielegalnym handlem bronią z lat 90. Zarzuty w sprawie mają b. szefowie WSI Konstanty Malejczyk i Kazimierz Głowacki.

O kolejnym przedłużeniu śledztwa powiadomił we wtorek PAP ppłk Karol Kopczyk z prowadzącej sprawę Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Powołując się na tajny charakter sprawy, odmówił podania szczegółów.

Przy poprzednim przedłużeniu jesienią 2008 r. podawano, że prokuratura czeka na akta komisji weryfikacyjnej WSI w całej sprawie. Od czerwca 2008 r. akta komisji są w dyspozycji Służby Kontrwywiadu Wojskowego, która przejęła je po zakończeniu działalności komisji weryfikacyjnej.

Śledztwo dotyczy "niedopełnienia i przekroczenia obowiązków w latach 1993-96 w celu osiągnięcia korzyści majątkowych przez osoby z kierownictwa WSI". Początkowo umorzono je w 2000 r. Dwa lata później WPO podjęła je na nowo. Na listopad 2005 r. WPO zapowiadała podjęcie "końcowej decyzji" w tym śledztwie, ale po rozmowie z ówczesnym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą, naczelny prokurator wojskowy je przedłużył. Potem postępowanie przedłużano jeszcze klika razy.

Jesienią 2006 r. zarzut korupcyjnego przekroczenia obowiązków służbowych postawiono dwóm byłym szefom wojskowego wywiadu i kontrwywiadu: gen. Konstantemu Malejczykowi - szefowi WSI w latach 1994-96 oraz kontradmirałowi Kazimierzowi Głowackiemu, który w latach 1996-1997 był jego następcą. Obu grozi do 10 lat więzienia.

Przed warszawskim sądem odpowiadają agenci WSI oskarżeni o sam nielegalny handel bronią.

Sprawę ujawniła w 2001 r. "Rzeczpospolita", opisując nielegalne akcje z lat 1992-1996 z udziałem oficerów i współpracowników WSI. Broń z polskich magazynów miała trafiać za pośrednictwem cywilnych firm do państw objętych embargiem ONZ - Chorwacji, Somalii i Sudanu i do przestępców. Według "Rz", WSI nie tylko nie ujawniły, że broń trafiała do terrorystów i gangsterów, ale wręcz przeciwnie - same umożliwiły przestępstwo, pomagając należącej do ich współpracownika spółce Steo kupić broń z magazynów wojska. Aferę wykryli w 1996 r. celnicy w Estonii, przechwytując na granicy z Łotwą 1600 pistoletów.

Ujawniony w lutym 2007 r. raport z weryfikacji WSI potwierdzał, że WSI handlowały bronią z mafią z państw nadbałtyckich i arabskim terrorystą. Raport stwierdzał, że w latach 1992-96 z Polski "wyeksportowano" m.in. ponad 20 tys. pistoletów TT, kilkaset karabinków kałasznikow, kilka tysięcy innych karabinów, kilkaset granatników i amunicję.

Według raportu, oparciem w tym miały być firmy stworzone jeszcze przez służby wojska PRL przez ich agentów: Cenrex, Steo i Falcon. Zdaniem raportu, Steo założono dla tajnego współpracownika WSI Edwarda Ochnio ps. Tytus, firmą Cenrex kierował oficer WSI pod przykryciem, "Wirakocza" - płk Jerzy Dembowski. Transakcja miała dać WSI ok. 150-200 tys. dolarów. W raporcie stwierdzono, że pistolety z Polski miały trafić do estońskiej grupy przestępczej, o czym Ochnio miał wiedzieć (on sam zaprzeczał, że wiedział).

Cywilna prokuratura oskarżyła sześć osób (w tym Ochnię i Dembowskiego), którym zarzucono fałszowanie dokumentów, nielegalne dostawy broni wartości ok. 4,5 mln dolarów do państw objętych embargiem ONZ oraz branie łapówek. Grozi im do 12 lat więzienia. Ten tajny proces toczył się przez kilka lat w Gdańsku, w 2005 r. przeniesiono go do Warszawy.

Sprawą zajmowała się sejmowa komisja ds. służb specjalnych dwie kadencje temu, gdy jej szefem był Antoni Macierewicz. W 2006 r. Macierewicz przyznawał, że w sprawie handlu bronią istniał także wymiar "próby walki o kontrakty, która okazała się skuteczną".

W styczniu br. sąd I instancji oddalił pozew Ochni przeciw Macierewiczowi, uznając że Ochnio mógł się spodziewać umieszczenia swego nazwiska w raporcie z weryfikacji WSI.(PAP)

sta/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)