Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kolejny dzień procesu w tzw. seksaferze w Samoobronie

0
Podziel się:

Przed Sądem Okręgowym w
Piotrkowie Trybunalskim rozpoczął się kolejny dzień procesu w tzw.
seksaferze w Samoobronie. Na ławie oskarżenia zasiadają liderzy
partii - jej szef Andrzej Lepper i jej b. wiceszef Stanisław
Łyżwiński.

Przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim rozpoczął się kolejny dzień procesu w tzw. seksaferze w Samoobronie. Na ławie oskarżenia zasiadają liderzy partii - jej szef Andrzej Lepper i jej b. wiceszef Stanisław Łyżwiński.

W środę jednym ze świadków przesłuchiwanych przez sąd ma być b. posłanka Samoobrony Renata Beger. Przed wejściem na salę rozpraw Lepper powiedział, że nie spodziewa się żadnych rewelacji po zeznaniach Beger. Dodał, że wie co Beger mówiła w prokuraturze i że są to w ponad 90 proc. "zeznania korzystne dla Samoobrony".

Szef Samoobrony po raz kolejny poruszył wątek utajnienia rozprawy przez sąd. "Sąd nie tylko nie chce odtajnić procesu, ale też zaprzestał nagrywania rozpraw dla własnych potrzeb" - powiedział Lepper. Jego zdaniem świadczy to o tym, że "w tym budynku nie ma sprawiedliwości; do tego budynku wchodzi się po wyrok".

Lepper podkreślił, że obaj z Łyżwińskim są niewinni, a cała sprawa jest prowokacją. Dodał, że w środę w sądzie może się pojawić świadek, który "przedstawi, jak dziennikarze +Gazety Wyborczej+ namawiali do tej prowokacji". Nie ujawnił jednak, kto ma być tym świadkiem.

W ubiegłym tygodniu Lepper po raz kolejny złożył wniosek o odtajnienie swoich wyjaśnień. Lider Samoobrony uważa, że tylko w ten sposób może oczyścić się z zarzutów. Sąd jednak wniosku nie uwzględnił. Wyznaczył natomiast datę, w której oskarżony ma zacząć składać wyjaśnienia. Będzie to 19 lutego.

W związku z odrzuceniem przez sąd wniosku o odtajnienie wyjaśnień Lepper zamierza zorganizować konferencję prasową, na której ma się odnieść do zarzutów. "W tej chwili prawnicy sprawdzają, czy będzie można to zrobić" - powtórzył w środę Lepper.

Sprawa w tzw. seksaferze w Samoobronie toczy się przed piotrkowskim sądem od maja ub.r. Łyżwiński oskarżony jest m.in. o zgwałcenie kobiety, a Lepper o "żądanie i przyjmowanie korzyści o charakterze seksualnym" od działaczek Samoobrony. Liderowi Samoobrony grozi kara do ośmiu, a Łyżwińskiemu, który przebywa w areszcie, do 10 lat więzienia.

"Seksaferę" w Samoobronie ujawniła w grudniu 2006 r. "Gazeta Wyborcza", opierając się na relacji Anety Krawczyk - b. radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Łyżwińskiego. Kobieta utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi.

Dotąd w procesie zeznania złożyły cztery z pięciu pokrzywdzonych; sąd przesłuchał także już kilkudziesięciu świadków. (PAP)

duk/ bno/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)