Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kolejny dzień spadków na giełdach i przeceny złotego

0
Podziel się:

#
dochodzą aktualne notowania giełdowe i kursy walut oraz wypowiedź dilera walutowego

# dochodzą aktualne notowania giełdowe i kursy walut oraz wypowiedź dilera walutowego

#

11.05. Warszawa (PAP) - Piątek jest kolejnym dniem spadków na europejskich parkietach - Na zamknięciu WIG20 tracił 0,4 proc. Na wartości traci też złoty, ok. godz. 18 za euro płacono 4,24 zł, a za dolara - 3,28 zł. Analitycy wskazują, że to skutek obaw inwestorów m.in. o Grecję.

W czwartek wieczorem za wspólną walutę trzeba było zapłacić 4,23 zł, a za dolara - 3,26 zł.

W piątek wyprzedaże miały miejsce też na europejskich giełdach. Jednak ok. godz. 16. zaczęły być minimalizowane i część europejskich giełd zakończyła sesję na niewielkich plusach. Na zamknięciu indeks WIG20 stracił 0,4 proc., niemiecki DAX zyskał 0,95 proc., choć w ciągu dnia tracił niemal 1 proc.. Francuski CAC 40 zamknął się zniżką o 0,01 proc., ale w trakcie sesji zniżkował o przeszło 1 proc.

Ok. godz. 18. giełdy w USA zwyżkowały. Dow Jones rósł o 0,3 proc., Nasdaq - o 0,6 proc., a S&P 500 - 0,3 proc.

Diler walutowy z Banku BPH Marek Cherubin powiedział PAP, że w piątek było dosyć stabilnie przez cały dzień. "Grecja straszy inwestorów, to się przekłada na awersję do ryzyka. Piątkowa sesja to była kontynuacja całego słabego tygodnia, dlatego też rynek zamknie się na słabych poziomach (...)" - powiedział.

Cherubin odniósł się też do pogłosek na temat wyjścia Grecji ze strefy euro. "Temat wyjścia Grecji ze strefy euro staje się coraz bardziej oficjalny, to nie buduje dobrego sentymentu na rynku. Poza tym pojawiają się głosy ze strony agencji ratingowych, że wyjście Grecji z eurolandu może być przyczyną do obniżenia ratingu innych krajów strefy" - powiedział Cherubin.

Agencja ratingowa Fitch podała w piątek w komunikacie, że gdyby na skutek kryzysu politycznego lub niemożności stabilizacji gospodarki Grecja wystąpiła z unii walutowej to prawdopodobnie umieściłaby ratingi pozostałych państw strefy euro na liście obserwacyjnej ze wskazaniem negatywnym. Z komunikatu wynika również, że jeśli Grecja wyjdzie ze strefy euro, największe ryzyko obniżenia ratingu ponoszą państwa mające obecnie perspektywę negatywną - Cypr, Francja, Irlandia, Włochy, Portugalia, Hiszpania, Słowenia i Belgia.

Analityk TMS Brokers Bartosz Sawicki powiedział w piątek PAP, że osłabianie się złotego względem głównych walut spowodowane jest impasem politycznym w Grecji, słabymi danymi z Chin oraz bardzo złą kondycją sektora bankowego w Hiszpanii.

"Czynniki polityczne mocno zaprzątnęły w tym tygodniu uwagę inwestorów. Mieliśmy też dane z Chin, gdzie niemal we wszystkich przypadkach: sprzedaży detalicznej, bilansu handlowego i produkcji przemysłowej, były to dane zdecydowanie słabe i rozczarowujące. Tym bardziej, że były one zaskoczeniem, gdyż dane wyprzedzające nie zapowiadały tak słabych danych" - podkreślił.

W efekcie piątkowe notowania na azjatyckich giełdach zakończyły się spadkami. Najmocniej - 1,3 proc. - straciła giełda w Hongkongu.

Dodatkowo na inwestorów negatywnie wpływają informacje z Hiszpanii, gdzie sektor bankowym może potrzebować 30-40 mld euro dokapitalizowania. "Dziś indeks hiszpańskiej giełdy IBEX traci nawet ponad 2 proc." - zauważył analityk. Hiszpańska giełda zminimalizowała jednak spadki i dzień zakończyła zniżką o 0,7 proc.

Sawicki ocenił, że jest wręcz pewne, że w przyszłym tygodniu złoty będzie nadal się osłabiał. "Kurs pary euro-złoty może wynieść 4,27 zł, a pary dolar-złoty - 3,32 zł" - stwierdził analityk TMS Brokers.

Dodał, że to nie będzie koniec osłabiania polskiej waluty. "W przeciągu kilku kolejnych tygodni, poza niepewną sytuacja polityczną czekają nas odczyty danych makroekonomicznych, które mogą być słabe. W efekcie euro może podrożeć względem złotego do ponad 4,30 zł, a za dolara możemy płacić 3,40 zł" - powiedział Sawicki.

Główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień w rozmowie z PAP powiedział, że w krótkim terminie do umocnienia się złotego potrzeba informacji, iż kolejnych wyborów w Grecji nie będzie. "To byłby taki czynnik, który mógłby sprawić, że na rynkach powstanie odbicie po spadkach, które obserwujemy" - stwierdził. Dodał, że byłoby to jednak bardzo krótkotrwałe umocnienie, bo wśród inwestorów pojawiłoby się pytanie, co dalej z greckimi reformami.

"Aby umocnienie złotego było długotrwałą tendencją potrzebne jest ożywienie w gospodarce strefy euro (...). Na chwilę obecną nie ma jednak sygnałów, aby to ożywienie miało zostać uruchomione. Co więcej, chińska gospodarka zwalnia coraz wyraźniej i dla Europy może to być gwóźdź do trumny" - podkreślił. (PAP)

rbk/ mki/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)