Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kolejny stołeczny obiekt powojennego modernizmu w rozbiórce

0
Podziel się:

Prywatny inwestor wyburzył dom handlowy Cora przy ulicy Terespolskiej na
warszawskiej Pradze-Południe. W ten sposób przestał istnieć kolejny modernistyczny budynek powstały
po wojnie.

Prywatny inwestor wyburzył dom handlowy Cora przy ulicy Terespolskiej na warszawskiej Pradze-Południe. W ten sposób przestał istnieć kolejny modernistyczny budynek powstały po wojnie.

Zburzony budynek domu handlowego Cora był częścią kompleksu przemysłowego, który powstał w 1948 roku. Daniel Fronc z warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich ocenił, że budynek posiadał elementy charakterystyczne dla myśli architektonicznej modernizmu.

Modernizm w polskiej architekturze pojawił się w dwudziestoleciu międzywojennym, jednak najwięcej w tym stylu tworzono po wojnie, gdy zniszczenia wojenne pozostawiły dużo wolnej przestrzeni do zagospodarowania.

"Nie budzi wątpliwości wartość przedwojennej architektury modernistycznej" - powiedziała PAP Barbara Jezierska, mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków. Tymczasem modernizm powojenny często bywa lekceważony. W jego obronie powstaje wiele społecznych inicjatyw, jednak dla większości społeczeństwa nie mają one dużego znaczenia.

"Modernizm powojenny kojarzy się Polakom z czasem biedy. Po wojnie budynki budowano często z takich materiałów, jakie wówczas były dostępne" - powiedziała Jezierska. Ponadto konserwator zwróciła uwagę, że "widząc stan zaniedbania i złą kondycję modernistycznych obiektów, ludzie utożsamiają je z brakiem rozwoju miasta. Jednak odremontowane, mają szansę znowu zabłysnąć pełnym blaskiem". Dlatego Jezierska namawia szefów banku PKO BP na odrestaurowanie stołecznej Rotundy w miejsce jej wyburzenia. "To, co ma powstać w miejsce Rotundy nie jest od niej lepsze" - powiedziała.

"Dziś możliwości techniczne są praktycznie nieograniczone, lecz brakuje dobrych projektów. W latach powojennych było odwrotnie - żyło pokolenie architektów wykształconych przed wojną lub tych, którzy zostali po wojnie przez najlepszych wykształceni" - mówiła Jezierska. Dodała, że architektura wykonana z kiepskich materiałów, lecz przez doskonałych ekspertów, dzisiaj jest wciąż wartościowa. "Nie wiem, jak będzie z architekturą powstającą obecnie - czy obroni się za 50 lat, tak jak dziś bronią się wspaniałe obiekty sprzed połowy wieku" - zastanawiała się konserwator.

Jak poinformowała rzeczniczka urzędu dzielnicy Praga-Południe Małgorzata Tytus, budynek Cory wyburzono bezprawnie w minioną środę po upływie terminu ważności pozwolenia na rozebranie. Jednak pozwolenie w 2007 roku zostało przez urząd wydane.

Budynek można było ochronić, wpisując go do rejestru zabytków lub umieszczając na liście ewidencji. Wojewódzki konserwator powinien wpisywać do rejestru obiekty architektoniczne powstałe przed wojną. Jezierska przyznała, że "rejestrowanie budynków powojennych jako zabytki jest najczęściej aktem rozpaczy konserwatorów".

Z kolei umieszczanie budynków powojennych na liście ewidencji leży w kompetencjach władz gminy. Kierownik referatu administracji architektoniczno-budowlanej dla dzielnicy Praga-Południe Radosław Gwadera przyznaje, że "ze względu na walory architektoniczne wyburzonego budynku można było rozważyć takie rozwiązanie".

Dom handlowy Cora nie znalazł się na stworzonej w 2005 roku przez komisję Stowarzyszenia Architektów Polskich liście najbardziej wartościowych budynków powojennych. Jednak Fronc podkreślił, że "oszczędna w formie bryła wykorzystująca wówczas najnowsze zdobycze technologiczne powinna zostać ochroniona". O wartości budynku świadczył jego żelbetowy dach, proporcje przeszkleń oraz okładziny elewacyjne.

Także przedstawiciel warszawskiego oddziału SARP przyznał, że istnieje problem z powojennym modernizmem. "Jest on pokłosiem mrocznego czasu, w którym modernizm się rozwijał" - mówił. Jednak zestawianie tego stylu architektonicznego z PRL jest błędne, ponieważ modernistyczne budynki nie służyły ideologii tamtych czasów.

Oprócz konotacji historycznej Fronc zwrócił uwagę na duże koszty utrzymania modernistycznych budynków, zlokalizowanych najczęściej w atrakcyjnych miejscach. "Takie obiekty są nierzadko własnością publiczną lub społeczną. Brakuje więc pieniędzy na remonty, których wymagają liczące już kilkadziesiąt lat budynki. Tym bardziej, że pierwotne przeznaczenie np. domu handlowego Cora obecnie nie znajduje dziś zastosowania" - powiedział.(PAP)

mce/ ls/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)