Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komisja ds. UE przeciw dyrektywie dot. udziału kobiet w radach nadzorczych spółek

0
Podziel się:

Sejmowa Komisja ds. Unii Europejskiej uznała w czwartek, że dyrektywa
mająca zwiększyć odsetek kobiet w zarządach spółek będzie niezgodna z zasadą pomocniczości. Innego
zdania jest pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.

Sejmowa Komisja ds. Unii Europejskiej uznała w czwartek, że dyrektywa mająca zwiększyć odsetek kobiet w zarządach spółek będzie niezgodna z zasadą pomocniczości. Innego zdania jest pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.

W listopadzie Komisja Europejska zaproponowała nowe przepisy - projekt dyrektywy, której celem jest zapewnienie co najmniej 40-proc. udziału kobiet wśród członków rad nadzorczych spółek notowanych na giełdach, z wyjątkiem małych i średnich przedsiębiorstw.

Spółki, w których jedna z płci jest niewystarczająco reprezentowana w radach nadzorczych, byłyby zobowiązane do powoływania kandydatów na te stanowiska na podstawie analizy porównawczej kwalifikacji każdego z nich, przy zastosowaniu jasnych, neutralnych pod względem płci i jednoznacznych kryteriów. W przypadku równych kwalifikacji pierwszeństwo będzie przypadać przedstawicielowi niedostatecznie reprezentowanej płci.

Do 15 stycznia parlamenty poszczególnych państw UE muszą wyrazić opinie, czy projekt dyrektywy jest zgodny z zasadą pomocniczości (w myśl której Unia ma prawo działać tylko w interesie wszystkich państw wspólnoty i tylko w takich przypadkach, gdy dany kraj nie jest w stanie samodzielnie zrealizować postawionego zadania). Jeśli 19 państw zaopiniuje dyrektywę negatywnie, KE wycofa projekt i przedłoży go w zmienionej formie.

Sejmowa komisja przyjęła uchwałę, w której uznała projekt dyrektywy za niezgodny z zasadą pomocniczości.

Jarosław Pięta (PO) przekonywał, że ewentualna implementacja dyrektywy napotkałaby trudności, ponieważ zawarte w niej zapisy sprzeczne są z polskim prawem, m.in. zapisami zwartymi w Kodeksie pracy i Kodeksie spółek handlowych, naruszają zasadę swobody prowadzenia działalności gospodarczej, niezgodne są również z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego.

Krystyna Pawłowicz (PiS) podkreśliła, że dyrektywa sprzeczna jest również ze zdrowym rozsądkiem. Jej zdaniem o tym, kto zasiada we władzach spółek powinny decydować kompetencje, a nie "jakieś sztuczki administracyjne".

Wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka (RP) - która zorganizowała w konferencję prasową w tej sprawie - oceniła, że decyzja komisji jest "bardzo niepokojąca". Zwróciła uwagę, że - jeśli parlament podzieli stanowisko sejmowej komisji "może to zablokować proces dyrektywy unijnej". Zapowiedziała, że Ruch Palikota złoży projekt ustawy dotyczący parytetów w spółkach.

Pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz poinformowała, że choć o regulacjach zawartych w projekcie dyrektywy negatywnie wypowiedziało się Biuro Analiz Sejmowych, jej biuro dysponuje innymi opiniami, m.in. dra Roberta Grzeszczaka z Uniwersytetu Warszawskiego, który uznał ją za zgodną z zasadą pomocniczości. Podkreśliła, że stanowiska specjalistów tej sprawie są podzielone i niejednoznaczne. "Ta propozycja może się podobać lub nie, ale nie można mówić, że jest niezgodna z prawem" - przekonywała.

Podkreśliła, że kobiety są dyskryminowane jeśli chodzi o dostęp do najwyższych stanowisk w zarządach. Przypomniała, że na stanowiskach decyzyjnych jest ich ok. 10 proc., a na najwyższym szczeblu - poniżej 3 proc. Jej zdaniem wynika to z pewnego kodu kulturowego i obyczaju, który projektowana dyrektywa pomogłaby przełamać. Dodała, że projekt dyrektywy pozytywnie zaopiniowały parlamenty Austrii, Belgii, Estonii, Litwy, Niemiec oraz czeski Senat, który wydał inną opinię niż Sejm.

Uchwała komisji będzie rozpatrywana na posiedzeniu plenarnym Sejmu w czwartek wieczorem.

Szacuje się, że dyrektywa będzie dotyczyć około 5 tys. spółek w UE. Małe i średnie przedsiębiorstwa (zatrudniające poniżej 250 pracowników oraz odnotowujące roczne światowe obroty nieprzekraczające 50 mln euro) oraz spółki nienotowane na giełdzie nie zostaną objęte przepisami dyrektywy. Zgodnie z projektem dyrektywy, cel minimalny to objęcie do 2020 r. 40 proc. stanowisk w radach nadzorczych spółek giełdowych przez przedstawicieli płci reprezentowanej obecnie w niewystarczającym stopniu. W przypadku spółek będących przedsiębiorstwami publicznymi termin realizacji tego celu to 2018 r. Zgodnie z zasadami lepszego stanowienia prawa, dyrektywa jest środkiem o charakterze tymczasowym i ma przestać obowiązywać w 2028 r.(PAP)

akw/ sdd/ pz/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)