Sejmowa Komisja Finansów Publicznych poparła we wtorek projekt PO nowelizacji ustawy o partiach politycznych, zakładający zmniejszenie o połowę w latach 2012-2013 subwencji dla partii politycznych oraz likwidację - już od 2011 roku - ich waloryzacji.
W głosowaniu w komisji wzięło udział 25 posłów; 21 było "za", 2 przeciw, 2 wstrzymało się od głosu.
Wiceszefowa komisji Krystyna Skowrońska, która w imieniu klubu PO przedstawiła założenia projektu noweli, podkreśliła, że subwencja roczna, jaką otrzymują partie polityczne, to 126 mln zł, a ograniczenie jej o połowę przyniesie w każdym roku około 57 mln zł oszczędności w budżecie państwa. Z kolei zlikwidowanie waloryzacji - zaznaczyła - da w roku 2011 oszczędności w wysokości 11,8 mln zł.
Posłanka dodała, że obecnie proponowane ograniczenie subwencji o połowę dotyczyłoby lat, w których nie odbywają się żadne wybory. Poinformowała, że projekt Platformy przewiduje ponadto likwidację waloryzacji subwencji już od 2011 r.
"Nie proponujemy żadnych ram czasowych. Proponujemy, aby ten zapis (dotyczący waloryzacji) w całości został z ustawy usunięty i aby w przyszłości środki przeznaczone na subwencje dla partii politycznych nie były waloryzowane, niezależnie od tego, jaki będzie poziom inflacji" - powiedziała.
Waloryzowanie dotacji przewiduje obecnie ustawa o partiach politycznych. Zgodnie z rozporządzeniem przygotowanym przez Ministerstwo Finansów, partie miałyby dostać w 2011 roku dofinansowanie o 7,7 proc. większe niż dotychczas. Subwencja dla PO miałaby wzrosnąć o 3,1 mln zł; dla PiS - 2,9 mln zł; koalicji Lewica i Demokraci - 1,6 mln zł, a PSL - 1,2 mln zł.
Skowrońska zwróciła uwagę, że w obecnej kadencji parlamentu jest to już kolejny projekt Platformy dotyczący zmiany zasad finansowania partii. Przypomniała m.in., że w 2009 roku PO proponowała zniesienie finansowania partii z budżetu państwa; projekt został jednak odrzucony głosami PiS, PSL i SLD.
Posłanka powiedziała, że proponowane przez PO ograniczenia w finansowaniu partii dotkną mocniej te ugrupowania, które wprowadzą do parlamentu więcej posłów. PO - mówiła Skowrońska - nie chce bowiem zmieniać zapisanej w ustawie zasady, będącej podstawą do wyliczania kwoty subwencji. Jak mówiła, premiuje ona partie, które wprowadziły do parlamentu mniej posłów.
Zgodnie z tym zapisem partie, które uzyskały do 5 proc. poparcia w wyborach, otrzymują subwencję w wysokości 11,53 zł za jeden oddany na nie głos. Te, które uzyskały 5-10 proc. głosów, dostają 9,22 zł za głos; za 10-20 proc. poparcia w wyborach przysługuje partii 8,7 zł za głos subwencji, za 20-30 proc. poparcia 4,61 zł za głos. Partie uzyskujące powyżej 30 proc. dostają 1,73 zł za każdy oddany ważnie na nie głos.
Henryk Kowalczyk (PiS) zwrócił uwagę, że proponowany przez Platformę zapis jest nieprecyzyjny. Jak mówił, nie jest bowiem jasne, czy ograniczenia mają dotyczyć ogólnej kwoty subwencji przeznaczanej z budżetu dla partii, czy też stawek subwencji, które są zróżnicowane w zależności od liczby głosów uzyskanych przez partię w wyborach.
Skowrońska oceniła te wątpliwości posła PiS jako zasadne i w rezultacie zgłosiła poprawkę do projektu. Zgodnie z nią w latach 2012 i 2013 ograniczona zostanie o połowę wysokość stawek subwencji, czyli kwoty płaconej partiom za jeden uzyskany w wyborach głos. (PAP)
mzk/ par/ gma/
