Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komisja śledcza o polityce medialnej ABW za czasów W. Marczuka

0
Podziel się:

Zeznający przed komisją śledczą badającą okoliczności śmierci Barbary Blidy
były dyrektor gabinetu szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Tomasz Ziemiński powiedział we
wtorek, iż kierujący ABW do września 2006 r. Witold Marczuk dążył do ograniczenia aktywności
medialnej Agencji.

Zeznający przed komisją śledczą badającą okoliczności śmierci Barbary Blidy były dyrektor gabinetu szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Tomasz Ziemiński powiedział we wtorek, iż kierujący ABW do września 2006 r. Witold Marczuk dążył do ograniczenia aktywności medialnej Agencji.

Kwestiom ówczesnej polityki medialnej ABW i filmowaniu dokonywanych zatrzymań poświęcone było wtorkowe przesłuchanie świadka przed komisją. Trwało ono ponad półtorej godziny.

Na przesłuchanie przed komisją w najbliższym czasie oczekują jeszcze: b. wiceszef ABW Grzegorz Ocieczek, b. szef Agencji Bogdan Święczkowski oraz b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek, b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i b. premier Jarosław Kaczyński. Trzech ostatnich komisja formalnie wezwała we wtorek na świadków.

"Żadna z informacji od osób, które prowadziły postępowanie (w sprawie afery węglowej - PAP) nie wykazuje, aby wpływ na nie miał premier Kaczyński. Wezwanie na tym etapie naszego postępowania J. Kaczyńskiego jest co najmniej przedwczesne" - ocenił Wojciech Szarama (PiS) i wspólnie z Anną Zalewską (PiS) wstrzymał się od głosu podczas wzywania tego świadka. Pozostali członkowie komisji głosowali za wezwaniem b. premiera.

Przygotowanie końcowego sprawozdania z prac komisji śledczej wstępnie zapowiadane jest na kwiecień, do lutego planowane jest zakończenie wysłuchań świadków. Czas prac komisji może jednak ulec wydłużeniu, gdyż na wtorkowym posiedzeniu zaproponowano kolejne wnioski dowodowe, m.in. wezwanie na świadków: lekarza leczącego Barbarę Blidę oraz śląskiego dziennikarza "Gazety Wyborczej" Marcina Pietraszewskiego.

"Być może trzeba będzie na posiedzeniu zamkniętym przesłuchać lekarza prowadzącego B. Blidę, jestem po rozmowie z wybitnymi fachowcami (...) uważają, że w zależności od tego, jakie lekarstwa pani Blida brała, (...) ludzie się w określony sposób zachowują, to poważna okoliczność" - powiedziała, uzasadniając swój wniosek Zalewska. Z kolei, jak dodała, dziennikarz od dawna zajmował się sprawą afery węglowej, a w jego tekstach pojawiało się nazwisko Blidy.

Z kolei Danuta Pietraszewska (PO) złożyła wniosek w sprawie analizy billingów członków grupy dokonującej próby zatrzymania Blidy. "My mamy billingi, natomiast trudno nam rozszyfrować, do kogo te osoby dzwoniły, w pierwszej godzinie realizacji wykonano mnóstwo telefonów" - powiedziała Pietraszewska. Wnioski posłów będą głosowane podczas kolejnego posiedzenia.

Podczas wtorkowego wysłuchania Ziemińskiego posłowie odwoływali się do słów poprzednich świadków. W końcu listopada ub. r. była rzeczniczka prasowa Agencji Magdalena Stańczyk zeznała przed komisją, że w kwietniu 2006 r. doszło do odprawy rzeczników delegatur ABW. "Na odprawie dyrektor gabinetu szefa przekazał nowe wytyczne. Polecił, aby informować gabinet szefa o działaniach i przekazywać tam materiały" - mówiła. Dodała wtedy, że "na wspomnianej odprawie padło polecenie, że wszystkie realizacje powinny być filmowane".

"Szef dążył do tego, aby w jak najmniejszym stopniu Agencja funkcjonowała w mediach (...); to było głównym przekazem do rzeczników prasowych" - powiedział z kolei we wtorek Ziemiński, który od początku 2006 r. do września 2006 r. był dyrektorem gabinetu. Świadek dodał, że ABW poza sprawami szczególnej wagi miała nie być obecna w mediach.

Odnosząc się do kwestii filmowania dokonywanych zatrzymań, świadek powiedział, że ABW stosowała je w bardzo różnych okolicznościach. "Do moich obowiązków - bo podlegało mi biuro prasowe - należało również przygotowanie informacji dla mediów i do tego celu potrzebowałem krótkich fragmenty filmów" - zaznaczył. Zeznał, że do gabinetu szefa ABW, według jego pamięci, nie było przekazywanych wiele materiałów filmowych.

Posłowie pytali także o polecenie wydane 21 kwietnia 2006 r., podpisane przez ówczesnego wiceszefa ABW Grzegorza Ocieczka i skierowane do naczelników wydziałów postępowań karnych Agencji.

W przytoczonym na jednym z wcześniejszych posiedzeń dokumencie wiceszef ABW wskazał, że "zgodnie z poleceniem" Marczuka realizacje polegające na zatrzymaniu osób wraz z przeszukaniem miejsc zamieszkania powinny być utrwalane. "Funkcjonariusze koordynujący czynności procesowe w ramach realizacji powinni podjąć decyzję odnośnie możliwości sposobu rejestracji czynności w zakresie, czy rejestrowanie czynności procesowych będzie miało miejsce na podstawie Kpk z zachowaniem wszystkich procedur prawnych, czy też będzie miało charakter nieprocesowy sprowadzający się na przykład jedynie do utrwalenia faktu zatrzymania osoby. Kopie materiałów dokumentujących czynności procesowe należy przesłać bezpośrednio do gabinetu szefa ABW" - głosił tekst polecenia. Polecenie zostało odwołane już po śmierci Blidy w czerwcu 2007 r.

Ziemiński powiedział, że pamięta, iż było takie pismo, ale nie może określić, kiedy się z nim zapoznał. "Przygotowane zdjęcia i materiały filmowe miały służyć celom dokumentacyjnym, szkoleniowym i ewentualnie medialnym" - powiedział.

Kolejne posiedzenia komisji, na których przesłuchani mają być Ocieczek i Święczkowski, zaplanowano wstępnie na wtorek i środę w przyszłym tygodniu. (PAP)

mja/ malk/ bk/

polityka
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)