Sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych pozytywnie zaopiniowała w piątek kandydatury dwóch wysokich urzędników MSZ: Michała Radlickiego i Janusza Niesyto, a także związanego obecnie z biznesem Bartosza Jałowieckiego na ambasadorów w Algierii, Finlandii i Luksemburgu.
Najmłodszy z trójki kandydatów Bartosz Jałowiecki ma 39 lat; skończył politologię, amerykanistykę i psycholingwistykę; tytuł magistra uzyskał na wydziale filozofii Uniwersytetu Ludwika-Maksymiliana w Monachium.
Jego doświadczenie w dyplomacji, co zauważyli posłowie komisji, jest niewielkie: w latach 1994-1995 pracował w działach prawnym i kultury w konsulacie generalnym RP w Monachium, w 1996 r. był stażystą w Departamencie Wspomagającym Przewodniczącego w OBWE w Wiedniu.
Od 1997 r. do 1998 r. pracował jako analityk spraw międzynarodowych w Instytucie Spraw Publicznych, był też ekspertem i członkiem zarządu w Centrum Stosunków Międzynarodowych (1997-99). W 1998 roku rozpoczął pracę w administracji publicznej jako doradca ds. międzynarodowych w gabinecie politycznym podsekretarza stanu w KPRM Jerzego Marka Nowakowskiego. W 1999 przeszedł do pracy na tym samym stanowisku w kancelarii premiera Jerzego Buzka.
Między 2000 r., a 2001 r. był przewodniczącym zarządu Fundacji "Polsko-Niemieckie Pojednanie". Brał udział w przygotowaniach do negocjacji oraz rokowaniach dotyczących wypłaty odszkodowań za pracę niewolniczą w III Rzeszy. Jarosław Sellin (PiS) podczas piątkowego posiedzenia komisji mówił, że sprawa tych odszkodowań była pomysłem wówczas dwudziestokilkuletniego Jałowieckiego.
W latach 2002-2005 pracował jako koordynator programowy w New Atlantic Initiative, American Enterprise Institute w Waszyngtonie. Po 2005 r. rozpoczął karierę biznesową w kraju; prowadzi własną firmę consultingową, zasiadał i wciąż zasiada w kilku radach nadzorczych m.in. spółek związanych z Ryszardem Krauze Polnord S.A. i Petrolinvest S.A.
Na posiedzeniu komisji ocenił, że jednym z ważniejszych zadań ambasadora w Luksemburgu będzie przekonywanie tamtejszych władz do poparcia unijnej polityki spójności, na czym zależy Polsce.
Jałowiecki jest żonaty, ma dwoje dzieci. Zna angielski i niemiecki, a także podstawy francuskiego.
Kandydat na ambasadora w Algierii Michał Radlicki (będzie akredytowany również w Burkina Faso i Mali, gdzie Polska nie ma placówek) zaczynał pracę w dyplomacji w 1990 r. jako starszy specjalista w gabinecie ministra w MSZ. W latach 1991-1992 był II sekretarzem i radcą w ambasadzie RP w Brukseli. Po powrocie do kraju do 1995 r. pracował w gabinecie ministra spraw zagranicznych najpierw jako wicedyrektor, później jako dyrektor.
Między 1995 r. a 1997 r. Radlicki był doradcą prezesa Peugeot Polska. Po dwuletniej pracy w biznesie wrócił do MSZ, gdzie był m.in. dyrektorem generalnym (1997-2001) i starszym radcą ministra (2001-2002). W 2002 r. objął na pięć lat placówkę Polski w Rzymie. Po zakończeniu pracy jako ambasador wrócił do resortu spraw zagranicznych.
Radlicki ma 49 lat; jest żonaty, ma dwoje dzieci. Zna angielski, francuski i włoski.
Kandydat na ambasadora w Finlandii Janusz Niesyto skończył Moskiewski Państwowy Instytut Stosunków Międzynarodowych i Szkołę Główną Planowania i Statystyki. Karierę zawodową w MSZ zaczynał w 1973 r. od stanowiska referenta. Od 1975 r. przez pięć lat pracował w ambasadzie RP w Brukseli, był też radcą w ambasadzie w Moskwie (1983-1987), a także radcą ministrem ponownie w Brukseli (1992-1997).
W 1997 r. Niesyto wrócił do kraju - pracował jako dyrektor w gabinecie i sekretariacie ministra; od 1998 r. do 2005 był dyrektorem protokołu dyplomatycznego w MSZ; później objął na dwa lata do 2007 r. placówkę w Szwajcarii. Po powrocie do chwili obecnej jest zastępcą dyrektora protokołu dyplomatycznego.
Niesyto zna angielski, francuski, niderlandzki i rosyjski. Ma 61; jest żonaty, ma dwoje dzieci.(PAP)
stk/ la/ ura/
