W przyszły piątek odbędzie się posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości, na którym minister sprawiedliwości Jarosław Gowin ma przedstawić informację w sprawie nadzoru administracyjnego nad sądownictwem w Polsce - poinformował PAP szef komisji Ryszard Kalisz (SLD).
Na obrady zaproszeni zostali także: prokurator generalny Andrzej Seremet, przedstawiciele Krajowej Rady Sądownictwa i Krajowej Rady Prokuratury, prezes Sądu Najwyższego Stanisław Dąbrowski i prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego Roman Hauser.
"Nasza komisja jest najwłaściwszym miejscem, aby rozpocząć dyskusję na temat wymiaru sprawiedliwości" - podkreślił Kalisz.
Minister sprawiedliwości zarządził kontrolę w gdańskim sądzie okręgowym, która ma wykazać czy w sprawach innych niż postępowanie dotyczące Amber Gold nie było jakichś form nacisków na sędziów.
Gowin zażądał też z sądu akt sprawy dotyczącej szefa Amber Gold Marcina P. Spotkał się z zarzutem, że zarówno on, jak i prezes gdańskiego sądu apelacyjnego przesyłając akta, złamali ustawę o ustroju sądów powszechnych.
W czwartek Gowin podczas briefingu w Żywcu odpowiadając na pytania dotyczące tych zarzutów, powiedział: "Mam w nosie literę przepisów, ważny jest ich duch i ważne jest to, że Polacy mają prawo żyć w państwie, gdzie wymiar sprawiedliwości stoi na straży interesów obywateli, a nie na straży interesów sitwy tworzonej przez część środowisk prawniczych. Ja wiem, że ta sitwa jest dzisiaj przerażona tym, co robię i chcę, żeby stąd poszedł jasny przekaz do tej sitwy: nie zastraszycie mnie".
W piątek minister na konferencji prasowej przeprosił za sformułowanie, że "ma w nosie literę przepisów", ale jednocześnie podkreślił, że podtrzymuje sens tej wypowiedzi. Argumentował, że gdyby pozbawić ministra sprawiedliwości dostępu do akt sądowych, to nie mógłby sprawować nadzoru nad sprawnością postępowań, a także występować o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która prowadzi śledztwo ws. działalności Amber Gold, postawiła prezesowi tej spółki Marcinowi P. m.in. zarzut oszustwa znacznej wartości. Grozi za to do 15 lat więzienia. Marcin P. przebywa w areszcie.
Amber Gold to spółka inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów zachęcała wysokim oprocentowaniem, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. Sąd ogłosił jej upadłość. (PAP)
ajg/ son/