Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komisja SZ pozytywnie o kandydaturze Bosackiego na ambasadora w Kanadzie

0
Podziel się:

Sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych pozytywnie zaopiniowała w piątek
kandydaturę rzecznika MSZ Marcina Bosackiego na ambasadora RP w Kanadzie. Wśród priorytetów swej
misji Bosacki wymienił m.in. rozwijanie polsko-kanadyjskich stosunków gospodarczo-handlowych.

Sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych pozytywnie zaopiniowała w piątek kandydaturę rzecznika MSZ Marcina Bosackiego na ambasadora RP w Kanadzie. Wśród priorytetów swej misji Bosacki wymienił m.in. rozwijanie polsko-kanadyjskich stosunków gospodarczo-handlowych.

Bosacki na piątkowym posiedzeniu komisji przedstawił priorytety swej misji w Kanadzie, odpowiadał też na pytania posłów. Prezentująca jego sylwetkę wiceminister spraw zagranicznych Beata Stelmach podkreślała jego doświadczenie jako rzecznika resortu, gdzie rozwinął m.in. nowoczesną komunikację ministerstwa, a wcześniej jako dziennikarza, m.in. szefa działu zagranicznego "Gazety Wyborczej" i jej korespondenta w USA.

Bosacki przypomniał, że Polskę i Kanadę łączą przede wszystkim wspólne interesy - polityczne i bezpieczeństwa; oba kraje należą do NATO, mają też wspólne doświadczenia z misji sojuszniczych, głównie z Afganistanu. "Mamy też interesy gospodarcze wobec Kanady wynikające m.in. z opartego na trwałych przesłankach wzrostu gospodarki kanadyjskiej i możliwości, które to otwiera dla naszych firm" - powiedział rzecznik MSZ.

To właśnie w tym obszarze - jak ocenił - jest największe pole do działania, ponieważ obecne relacje gospodarcze nie odzwierciedlają potencjałów obu krajów. "Po pierwsze, dyplomacja powinna wspierać ekspansję polskich firm na rynki kanadyjskie, a po drugie - zachęcać Kanadyjczyków do inwestowania w Polsce" - podkreślił Bosacki.

Kandydat na ambasadora liczy, iż w przyszłym roku uda się - we współpracy z resortem gospodarki - zorganizować misję gospodarczą polskich firm do Kanady. "Chcielibyśmy też większych inwestycji kanadyjskich w Polsce - tu widzimy dysproporcję po przejęciu firmy Quadra FNX przez KGHM. Zarówno ekspansji polskich firm na rynek kanadyjski, jak i inwestycjom kanadyjskim w Polsce może sprzyjać podpisanie umowy handlowo-gospodarczej Unia-Kanada, która negocjowana jest bardzo intensywnie wraz z negocjacjami nad umową o partnerstwie strategicznym z Kanadą" - mówił.

Przypomniał, że umowa gospodarczo-handlowa UE-Kanada ma szansę doprowadzić do zmniejszenia barier pozacelnych w handlu, co obecnie jest jedną z przeszkód dla ekspansji polskich firm w tym kraju. Zwrócił przy tym uwagę, że obroty handlowe między Polską i Kanadą to zaledwie 1,5 mld dolarów rocznie.

Kolejnym celem kandydata na ambasadora RP w Ottawie jest rozwój współpracy energetycznej i regionalnej - podobnej, jaka istnieje obecnie między polskim Pomorzem a kanadyjską prowincją Alberta. Chodzi o wymianę doświadczeń w poszukiwaniu gazu ze złóż niekonwencjonalnych (łupków). Rozwijać można też - według niego - współpracę przemysłów obronnych Polski i Kanady.

W kwestii interesów politycznych Bosacki przypomniał, że w podczas jego misji Kanadę czekają dwa istotne wydarzenia - przypadającą w 2017 roku 150. rocznicę proklamowania suwerenności Kanady i wybory parlamentarne za dwa lata. Kandydat na ambasadora RP w Ottawie zapowiedział, że będzie starał się utrzymywać dobre kontakty nie tylko z przedstawicielami obecnie rządzącej Partii Konserwatywnej, ale też opozycją (Partią Liberalną i Nową Partią Demokratyczną - PAP)

Bosacki zwrócił też uwagę, że w Kanadzie mieszka około miliona osób, które deklarują pochodzenie polskie. "Kongres Polonii Kanadyjskiej jest dobrze zorganizowany, polska grupa etniczna jest wpływowa (...) Liczę na dobrą współpracę z posłami wybranymi dwa lata temu, czyli z Tedem Opitzem i Władysławem Lizoniem - wpływowymi osobami w Partii Konserwatywnej. Deklaruję też chęć jak najbliższej współpracy z Kongresem Polonii, zwłaszcza z panią prezes Teresą Berezowską" - zaznaczył rzecznik MSZ.

Zastrzeżenia do kandydatury Bosackiego mieli przede wszystkim posłowie PiS. Wiceszef komisji Witold Waszczykowski ocenił, że nie ma on kwalifikacji do pełnienia misji ambasadora. Wyraził też zaniepokojenie, że jest on kolejnym dziennikarzem "Gazety Wyborczej" "promowanym do administracji państwowej". "Pan Konrad Niklewicz został wiceministrem (rozwoju regionalnego - PAP), Marcin Wojciechowski został wiceprezesem Fundacji Solidarności i teraz pan jest następnym kandydatem. Zastanawiam się, czy w kolejce czeka Paradowska, Żakowski, Lis, Olejnik? Być może to są kandydaci na ambasadorów" - dodał Waszczykowski. Była minister spraw zagranicznych Anna Fotyga (PiS) wyraziła pogląd, że Bosackiego "obciąża" m.in. jego reakcja na publikację "Rzeczpospolitej", która na jesieni ubiegłego roku napisała, że polski MSZ wysłał białoruskim opozycjonistom deklaracje podatkowe PIT z sumami, jakie otrzymali od polskiej dyplomacji, narażając ich przez to na sankcje. Ówczesny redaktor naczelny "Rz" Tomasz Wróblewski mówił później
na antenie Programu III Polskiego Radia, że Bosacki próbował przekonać autorów tekstu, by go nie publikowali.

Kandydat na ambasadora, odnosząc się do zarzutów Fotygi, że "naciskał" na "Rzeczpospolitą" przekonywał, że jedynie prosił jej dziennikarzy o rozwagę.

Posłowie Robert Biedroń (RP) i Arkadiusz Mularczyk (SP) pytali z kolei o kryteria doboru kandydatów MSZ na ambasadorów. "Przedstawiane są kandydatury +od Sasa do Lasa+ (...) Pan minister Tomasz Arabski (obecny ambasador RP w Madrycie - PAP) kopał piłkę z panem premierem, pan lobbysta prokonkordatowy (chodzi o ambasadora Piotra Nowinę-Konopkę - PAP) został wysłany do Watykanu. Jakie to są więc kryteria?" - pytał Biedroń.

Stelmach zapewniła, że jej resort zawsze szuka kandydatów profesjonalnych tak, by mogli w sposób odpowiedzialny reprezentować interesy Polski za granicą. Odnosząc się do kandydatury Bosackiego, podkreślała, że patrzy na nią nie jako na byłego dziennikarza, a przedstawiciela dyplomacji. "Jest to osoba, do której możemy mieć zaufanie, osoba, która dała wyraz temu, by odpowiedzialnie sprawować i wypełniać swoje zadania" - dodała wiceszefowa MSZ.

Bosacki jest rzecznikiem resortu dyplomacji od września 2010 roku. Zastąpił na tym stanowisku Piotra Paszkowskiego, który rozpoczął wtedy pracę jako szef gabinetu politycznego ministra Radosława Sikorskiego.

Bosacki był od 2007 roku korespondentem "Gazety Wyborczej" w USA. W latach 2000-2006 kierował działem zagranicznym "Gazety", wcześniej był jego wiceszefem i redaktorem w dziale politycznym. Pracę w "Gazecie" zaczął w 1990 roku jako reporter oddziału w Poznaniu, w latach 1991-93 był sekretarzem redakcji oddziału.

W drugiej połowie lat 80. był działaczem podziemnych Szkolnych Kół Oporu Społecznego i Niezależnego Zrzeszenia Studentów w Poznaniu, redaktorem pism "Głos SKOS-ów" i "Podaj dalej". Ukończył historię na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jest autorem książki "Podziemie w Cegielskim" oraz laureatem wyróżnienia Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich za tekst "Państwo Elektromis".(PAP)

mkr/ eaw/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)