Wstępnego raportu na temat okoliczności i przyczyn wtorkowej katastrofy śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego należy się spodziewać w ciągu miesiąca - powiedział PAP wiceprzewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Maciej Lasek.
Śmigłowiec, który we wtorek leciał z Wrocławia do Budziszowa na miejsce karambolu ok. 20 samochodów, z nieznanych jeszcze przyczyn rozbił się koło Jarostowa (Dolnośląskie). W katastrofie zginęło dwóch członków załogi.
Lasek poinformował, że na miejsce katastrofy wyruszyli członkowie Komisji z Katowic oraz Warszawy. "Na razie nie dotarli jeszcze na miejsce, dlatego trudno cokolwiek mówić na temat wypadku" - zaznaczył.
Jak dodał wiceprzewodniczący Komisji, procedura została wszczęta automatycznie po pojawieniu się informacji o katastrofie. Wyjaśnił, że raportu wstępnego z badania należy spodziewać się w ciągu najbliższego miesiąca, jednak na ostateczny raport końcowy z rozbudowanymi wnioskami trzeba będzie poczekać dłużej - "kilka miesięcy, nawet do roku". (PAP)
mja/ malk/ jra/