Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komisja za odroczeniem konkursu na dyrektorów NIK do 2013 roku

0
Podziel się:

Odroczenie do 2013 roku przepisów, wprowadzających kadencyjność dyrektorów
i wicedyrektorów NIK oraz rozpisanie konkursów na te stanowiska przewiduje poprawka do nowelizacji
ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, której przyjęcie będzie rekomendować Sejmowi komisja kontroli
państwowej.

Odroczenie do 2013 roku przepisów, wprowadzających kadencyjność dyrektorów i wicedyrektorów NIK oraz rozpisanie konkursów na te stanowiska przewiduje poprawka do nowelizacji ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, której przyjęcie będzie rekomendować Sejmowi komisja kontroli państwowej.

W środę posłowie komisji negatywnie zaopiniowali większość z 51 zgłoszonych poprawek. Nie otrzymały poparcia komisji zgłoszone przez PiS poprawki przewidujące rezygnację z planowanego, co najmniej raz na trzy lata audytu zewnętrznego w NIK, utrzymanie dotychczasowych dwóch dokumentów pokontrolnych w miejsce proponowanego - jednego oraz utrzymania dotychczasowej struktury Izby, z podziałem na centralę (z departamentami) i delegatury, bez wprowadzania biur.

Poparcia nie uzyskały też poprawki Lewicy, przewidujące m.in. wybór prezesa Izby przez Sejm większością 3/5 głosów za zgodą Senatu (obecnie jest to większość bezwzględna) oraz wyeliminowanie sytuacji, w której wiceprezesa mógłby wybierać marszałek z własnej inicjatywy. Zgodnie z projektem taka sytuacja byłaby możliwa, gdyby po upływie trzech miesięcy marszałek Sejmu nie powołał wiceprezesa NIK, o którego powołanie wnosił prezes Izby.

Najwięcej kontrowersji wzbudziła sprawa audytu; oprócz poprawki PiS o wykreślenie audytu, poprawkę zgłosiła (a potem wycofała) także Lewica. Natomiast PO zaproponowała doprecyzowanie zapisów, regulujących sprawę audytu.

Proponowany w projekcie zapis o audycie "może spowodować, że będzie pytanie, czemu dwóch kontrolerów prowadziło tę kontrolę, a nie jeden; że kontrola była zbyt wielka albo prowadzona zbyt długo" - powiedział prezes NIK Jacek Jezierski. Jego zdaniem "zapis ten jest niebezpieczny".

Odmiennego zdania była minister w kancelarii premiera, odpowiedzialna za walkę z korupcją Julia Pitera. "Taki audyt przeprowadzany jest we wszystkich większych spółkach" - powiedziała. Marek Cebula (PO) zaznaczył, że "nie udaje się w dorocznym sprawozdaniu NIK odszukać informacji, jaka jest gospodarka środkami finansowymi".

Arkadiusz Czartoryski (PiS) zwracał uwagę, że w projekcie nowelizacji nie ma określonej narodowości podmiotów, które miałyby prowadzić audyt; miał też wątpliwości, czy zachowana zostanie tajemnica kontrolerska i czy chronione będą dane osobowe. "Nie doszukiwałbym się rzeczy, które nie są zapisane w poprawce" - replikował Cebula.

Lewica chciała powoływania prezesa NIK większością 3/5 głosów. "Miałoby to służyć umocnieniu roli prezesa NIK" - tłumaczył Leszek Krasoń (Lewica). "Obecnie prezes wybierany jest bezwzględną większością, wybór 3/5 głosów mógłby doprowadzić do sytuacji patowej, uniemożliwiającej wybór prezesa Izby" - tłumaczył Cebula.

Projekt nowelizacji ustawy o NIK, zgłoszony przez Komisję Kontroli Państwowej, przewiduje m.in. stworzenie jednego dokumentu pokontrolnego z kontroli NIK w miejsce istniejących dwóch, możliwość przeprowadzenia audytu zewnętrznego w Izbie, wprowadzenie kadencyjności wiceprezesów i dyrektorów w NIK oraz wyłanianie ich w konkursach.

W projekcie ustalono liczbę wiceprezesów NIK na trzech. Przewidziano także wprowadzenie pięcioletniej kadencyjności dla wiceprezesów i dyrektorów w NIK oraz otwarty konkurs przy naborze na stanowisko dyrektorów.(PAP)

dom/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)