Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komisje za dalszymi pracami ws. umowy o ruchu granicznym z Kaliningradem

0
Podziel się:

Sejmowe komisje: spraw zagranicznych oraz administracji i spraw
wewnętrznych opowiedziały się w środę za dalszymi pracami nad projektem ustawy w sprawie
ratyfikacji umowy o małym ruchu granicznym z Kaliningradem.

Sejmowe komisje: spraw zagranicznych oraz administracji i spraw wewnętrznych opowiedziały się w środę za dalszymi pracami nad projektem ustawy w sprawie ratyfikacji umowy o małym ruchu granicznym z Kaliningradem.

Umowę o małym ruchu granicznym między obwodem kaliningradzkim a częścią Pomorza, Warmii i Mazur podpisali w połowie grudnia w Moskwie szefowie dyplomacji Polski i Rosji Radosław Sikorski i Siergiej Ławrow. Teraz Sejm musi przyjąć ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację umowy przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Wiceminister spraw zagranicznych Jan Borkowski ocenił podczas posiedzenia komisji, że skutkiem umowy, dzięki której mieszkańcom stref przygranicznych będzie łatwiej przekraczać granicę, będzie m.in. ożywienie gospodarcze. Jego zdaniem umowa wywrze także pozytywny wpływ na relacje polityczne między Polską i Rosją.

Wiceszef NSZ zapewnił, że wejście w życie umowy nie wpłynie negatywnie na sytuację na polskim rynku pracy, gdyż - jak mówił - Rosjanie na podstawie umowy o małym ruchu granicznym nie będą mogli podejmować działalności zarobkowej.

Według Borkowskiego umowa nie będzie także stanowić zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa.

Podczas dyskusji Tadeusz Iwiński (SLD) ocenił, że umowa może pomóc w przezwyciężaniu stereotypów po obu stronach granicy i może mieć bardziej znaczenie psychologiczne, niż gospodarcze.

Sceptycznie do umowy odnieśli się posłowie PiS. Zdaniem byłej szefowej MSZ Anny Fotygi obwód kaliningradzki jest tą częścią Rosji, która rodzi największe problemy natury społecznej, gospodarczej, a także związane z bezpieczeństwem państwa.

Posłanka PiS oceniła też, że umowa była forsowana przede wszystkim przez Rosję i Niemcy. "Rozumiem, że Polska wykonała pewną pracę (...), ale jednak jeśli się analizuje plusy i minusy, to nie ma wątpliwości, że Polska korzysta (z niej) znacznie mniej" - powiedziała.

Z kolei Witold Waszczykowski (PiS) zakwestionował założenie, że wejście w życie umowy nie będzie miało żadnych konsekwencji dla bezpieczeństwa państwa. "Uważam, że otwarcie tak dużego obszaru po stronie polskiej, daje możliwość łatwego przenikania dalej na kolejne regiony Polski, a w końcu przez granicę zachodnią do (innych krajów) Unii" - mówił. Pytał w związku z tym, czy nie zrodzi to negatywnych konsekwencji na polskiej granicy po stronie zachodniej.

Wiceminister spraw wewnętrznych Piotr Stachańczyk zaprzeczył, jakoby umowa o małym ruchu granicznym była inicjatywą niemiecką. "Mógłbym uwierzyć, że była to inicjatywa niemiecka, gdyby nie fakt, że uczestniczyłem w szeregu rozmów z przedstawicielami niemieckiego MSW, których przekonywaliśmy do tego, że to jest dobry pomysł, słuszny i korzystny dla Europy" - powiedział.

Stachańczyk odniósł się także do kwestii bezpieczeństwa Polski. Jak mówił, MSW przygotowało analizę na temat zagrożeń ze strony Rosjan. "Jeśli chodzi o zagrożenia typowe, to nie stwierdzamy (...) istotnych zagrożeń ze strony Rosjan i nie zakładamy, aby te zagrożenia się zwiększyły" - powiedział wiceszef MSW.

Ustanowienie małego ruchu granicznego pomiędzy Polską i Rosją pociągnie za sobą nakłady finansowe. Ponad 4 mln zł będzie kosztowało dostosowanie konsulatu generalnego Polski w Kaliningradzie do obsługi spraw związanych z małym ruchem granicznym; zapłaci za to Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Pieniądze te zostaną przeznaczone m.in. na utworzenie nowych stanowisk pracy oraz przygotowanie dodatkowych miejsc do obsługi klientów.

Z kolei MSW ma wydać blisko 5 mln zł m.in. na rozbudowę infrastruktury informatycznej, utworzenie nowych stanowisk pracy. Borkowski powiedział, że nie przewiduje się wzrostu kosztów po stronie Straży Granicznej i policji.

Roczne wpływy do budżetu z tytułu opłat poniesionych za rozpatrywanie i wydawanie zezwoleń na przekroczenie granicy szacuje się na kwotę około 10 mln euro.

Zezwolenie takie będzie uprawniało do wielokrotnego wjazdu, wyjazdu oraz przebywania w strefie przygranicznej obu państw. Z opłaty, która wynosi 20 euro, zostaną zwolnione osoby do 16. roku życia, te, które przekroczyły 65. rok życia oraz inwalidzi wraz z osobami towarzyszącymi.

Zezwolenia nie otrzymają mieszkańcy rosyjskiej strefy przygranicznej, którzy w Systemie Informacyjnym Schengen (SIS) posiadają wpis o odmowie wjazdu oraz osoby stwarzające zagrożenie dla porządku publicznego, czy bezpieczeństwa wewnętrznego.

Po stronie polskiej umowa obejmuje część województwa pomorskiego: Gdynię, Gdańsk, Sopot oraz powiaty pucki, gdański, nowodworski i malborski, w województwie warmińsko-mazurskim: Elbląg i powiaty elbląski, braniewski, lidzbarski, bartoszycki oraz Olsztyn, jak również powiaty: olsztyński, kętrzyński, mrągowski, węgorzewski, giżycki, gołdapski i olecki. Natomiast po stronie rosyjskiej strefą przygraniczną będzie cały obwód kaliningradzki.(PAP)

joko/ mok/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)