Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komorowski: idea Solidarności powinna trwać mimo sporów

0
Podziel się:

#
dochodzą m.in. wypowiedzi wiceprzewodniczącego "S", frag. listu Danuty Wałęsy i szczegóły dot.
manifestacji
#

# dochodzą m.in. wypowiedzi wiceprzewodniczącego "S", frag. listu Danuty Wałęsy i szczegóły dot. manifestacji #

14.05. Warszawa (PAP) - Idea Solidarności powinna trwać i być budowana niezależnie od wszystkich polskich sporów, sympatii, antypatii - mówił prezydent Bronisław Komorowski podczas uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod nową siedzibę Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku.

ESC ma być gotowe w październiku 2013 r. Celem placówki będzie przedstawianie idei Solidarności.

Zwracając się do zebranych, Komorowski podkreślał, że zmieniają się układy polityczne, rządy i prezydenci, "a idea Solidarności, która do dzisiejszego dnia służy Polsce - powinna trwać i być budowana niezależnie od wszystkich polskich sporów, sympatii, antypatii i od wszelkich polskich podziałów". "Dlatego zwracam się z serdeczną prośbą do wszystkich - abyśmy w imię małych sporów nie niszczyli rzeczy wielkich. Abyśmy nie pogrążali w niepotrzebnych polskich swarach wielkiej idei Solidarności" - apelował prezydent.

Zaznaczył również, że ważne jest, by idea Solidarności i polska duma z tego wielkiego ruchu była także dostrzegana i doceniana poza krajem. "Aby to źródło biło tak mocno, żeby oddziaływało nie tylko na Gdańsk, nie tylko na Pomorze, nie tylko na całą Polskę, nie tylko na środowiska, które przeżyły, tworzyły i walczyły w ramach wielkiej Solidarności. Robimy w tej sprawie dużo, ale chyba ciągle za mało" - mówił.

Komorowski zwrócił uwagę, że Polacy są dumni z tego, iż świat także w sytuacjach kryzysu korzysta z doświadczeń Solidarności, z wielkiego przełomu ustrojowego. Przypomniał, że nie tak dawno "wielki przywódca ruchu Solidarności Lech Wałęsa był w Tunezji, po to, by pokazywać i polskie doświadczenie, ale pokazywać także i polski wzorzec wielkiej, pięknej solidarności, który może być aktualny także i w dniu dzisiejszym".

Prezydent życzył władzom Centrum dobrych pomysłów, konsekwencji w działaniu i "jak najmniejszej ilości niepotrzebnych drobnych sporów, które mogą grozić wielkiej, wspaniałej idei". "Życzę więc również ułożenia jak najlepszych relacji, zbudowania dobrej tkanki współpracy także i z ikoną Solidarności - prezydentem Lechem Wałęsą, naszym Lechem, Lechem z Solidarności. Pamiętajmy, że mamy tradycję wielkiej Solidarności, której twarzą na całym świecie jest właśnie Lech Wałęsa. Bez tego będziemy grzęźli w drobnych sporach i tracili z punktu widzenia rzeczy najważniejsze - a jest nimi promocja Polski przez pokazanie dokonań wielkiego ruchu Solidarności" - powiedział.

"Trzeba dbać o Solidarność, trzeba propagować wiedzę o solidarności i upowszechniać dumę polską o historii osiągnięć tego wielkiego ruchu - zarówno w Gdańsku, jak i w Polsce. Trzeba z tym wychodzić do innych państw, innych narodów - szczególnie w jednoczącej się Europie. Tak rozumiem ideę Europejskiego Centrum Solidarności. Tak rozumiem i tak postrzegałem działania tego centrum w czasie, gdy kierował nim mój przyjaciel - ojciec Maciej Zięba. I tych samych starań, tych samych kierunków działań wykonywanych jeszcze bardziej dynamicznie z jeszcze większymi sukcesami - życzę nowemu kierownictwu" - dodał Komorowski.

Także wiceprzewodniczący NSZZ "S" Tadeusz Majchrowicz mocno podkreślał konieczność dobrej współpracy przy budowie i funkcjonowaniu ECS. Jak powiedział, nie da się uniknąć drobnych sporów. "Ważne, żebyśmy się różnili z klasą, aby różnice zdań nie zamazały głównego celu, jaki przyświeca nam wszystkim, a więc promocji wspaniałej historii naszego związku, upowszechniania idei solidarności i solidaryzmu społecznego" - powiedział Majchrowicz.

"Wszyscy musimy to sobie uświadomić, że Europejskie Centrum Solidarności nie będzie własnością żadnej partii politycznej. Musimy podjąć postanowienie: koniec z polskim piekiełkiem. Przed nami ważne zadanie - rozsławianie dziejów Solidarności, która powstała prawie 31 lat temu jako jedna z najwspanialszych pereł najnowszej historii naszego kraju. Jeżeli +S+ była i jest perłą, to Europejskie Centrum Solidarności niech będzie wspaniałą oprawą tej perły wydobywającą jej całe unikalne piękno" - dodał wiceprzewodniczący "S".

Na placu budowy ECS (tuż przy Pomniku Poległych Stoczniowców) zebrało się ok. 200 gości. Oprócz prezydenta w uroczystości brali udział m.in. marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, minister edukacji Katarzyna Hall, szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski, Czesław Bielecki i Małgorzata Niezabitowska.

W uroczystości nie uczestniczył Lech Wałęsa, gdyż - jak wcześniej informował - jest za granicą. B. prezydent sprzeciwiając się nominacji nowego dyrektora ECS Basila Kerskiego, wycofał się w kwietniu z udziału w radzie programowej Centrum. Na ceremonii przeczytano natomiast krótki list napisany przez żonę b. prezydenta (ze względów zdrowotnych nie mogła ona przybyć osobiście).

Danuta Wałęsa zaznaczyła w liście, że chciała się w nim podzielić osobistymi refleksjami. "Polski Sierpień roku 1980, polska Solidarność, cała polska pokojowa droga do wolności były niezwykłymi i ważnymi wydarzeniami, a dla mnie osobiści tamte dni sierpniowe należą do najpiękniejszych w życiu. Wielu obywateli świata i Europy docenia te wydarzenia, jest jednak i tak, że ten wielki dorobek, nasza droga do wolności bywają niedoceniane i zapomniane" - napisała.

Akt wmurowania kamienia węgielnego pod budowę ECS podpisał jako pierwszy prezydent Komorowski, następnie m.in. marszałek Senatu, który jest także przewodniczącym kolegium ECS, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz (przewodniczący Rady ECS), wicemarszałek województwa pomorskiego Wiesław Byczkowski (oprócz miasta, samorząd pomorski jest jednym z organizatorów ECS) oraz wiceprzewodniczący KK NSZZ "Solidarność" Tadeusz Majchrowicz (związek jest współzałożycielem ECS).

Pod aktem podpisali się także metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź, abp senior Tadeusz Gocłowski oraz wojewoda pomorski Roman Zaborowski i Konrad Jaskóła - prezes firmy Polimex Mostostal, która buduje Centrum. Jako ostatni pod aktem złożył swój podpis dyrektor ECS Basil Kerski.

Muzycznym tłem do uroczystości była "Fanfara" Krzysztofa Pendereckiego - utwór skomponowany specjalnie dla ECS. Tubę z aktem wmurowania kamienia węgielnego podpisanym w sobotę oraz z aktem erekcyjnym z 2005 roku umieścił w fundamentach ECS prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Przyniosło mu ją dwóch siedmiolatków - przyszli użytkownicy Centrum. Pierwszą porcję cementu położył prezydent Komorowski. Poświęcenia kamienia węgielnego dokonał abp Głódź.

Uroczystość próbował zakłócić wiceprzewodniczący Solidarności w gdańskiej stoczni Karol Guzikiewicz. W trakcie wmurowywania kamienia wykrzykiwał przez megafon hasła krytykujące rząd, m.in.: "Polityka wasza, bieda nasza".

Do miejsca, gdzie odbywała się uroczystość próbowało też dojść ok. 200 osób demonstrujących przeciwko podwyżkom czynszu w Gdańsku. Przejście ulicami miasta nazwane Marszem Pustych Garnków zorganizowała Grupa Inicjatywna "Nic o nas bez nas". Jeden z jej liderów Bartosz Kantorczyk powiedział PAP, że "władza w mieście najpierw powinna najpierw zadbać o dach nad głową dla mieszkańców, a potem o luksusy takie jak ECS".

Na ich drodze ustawiono jednak barierki, z tego miejsca do Placu Solidarności, gdzie odbywała się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę ECS było ok. 500 metrów. Władze Gdańska wyłączyły bowiem z ruchu pieszego ten fragment miasta. Wcześniej przed barierkami zgromadzili się także działacze PiS oraz członkowie Ligi Obrony Suwerenności.

Przed ogrodzeniem ustawił się kordon pracowników firmy ochroniarskiej wyposażonych w tarcze. Kilka metrów za nimi stanęli funkcjonariusze Straży Miejskiej oraz policjanci.

Między demonstrującymi a ochroniarzami doszło do przepychanek. Użyto ręcznych gazów, żeby manifestujący nie sforsowali barierek. Tłum krzyczał: "Gestapo, gestapo" oraz "To jest wasza demokracja!". Protestujący używali też gwizdków oraz uderzali w przyniesione ze sobą puste garnki. Do jednej z osób, która została opryskana gazem wezwano ambulans medyczny.

Poseł PiS Andrzej Jaworski powiedział PAP, że jego także zaatakowano gazem i uderzono tarczą w brzuch. Mówił, że jeszcze przed manifestacją przeciwko podwyżkom próbował on dostać się do biura mieszczącego się w okolicach, gdzie odbywały się uroczystości, ale ochrona nie chciała go przepuścić, choć pokazywał swoją legitymację poselską. Poseł zapowiedział, że złoży na policji, u marszałka Sejmu i do sejmowej komisji sprawiedliwości skargę w sprawie naruszenia jego nietykalności osobistej.

ECS powstaje na działce o powierzchni ponad jednego hektara, na terenie należącym niegdyś do Stoczni Gdańskiej. W trzykondygnacyjnym obiekcie o powierzchni ok. 25 tys. metrów kw. znajdzie się m.in. interaktywna wystawa prezentująca za pomocą nowoczesnych środków idee Solidarności. Placówka mieścić będzie także m.in. archiwum, salę wielofunkcyjną na 430 słuchaczy, ośrodek badawczo-naukowy, bibliotekę na 100 tys. woluminów oraz ośrodek edukacyjno-szkoleniowy. Wartość szacunkowa inwestycji to 292,8 mln zł, z czego dofinansowanie z Unii Europejskiej wynosi 140 mln zł.

Budowę ECS w 1999 r. zaproponował prezydent Paweł Adamowicz. W sierpniu 2005 r. pod aktem erekcyjnym ECS podpisali się goszczący na obchodach 25. rocznicy Sierpnia'80, prezydent Aleksander Kwaśniewski, premier Marek Belka, przedstawiciele Unii Europejskiej, Lech Wałęsa, abp Stanisław Dziwisz jako legat papieża Benedykta XVI, ówczesny szef NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek, prezydent Gdańska i marszałek województwa pomorskiego. Akt założycielski ECS podpisano natomiast w listopadzie 2007 r. Podpisali się pod nim przedstawiciele resortu kultury, Urzędu Marszałkowskiego, Fundacji Centrum Solidarności oraz przewodniczący NSZZ "S" i prezydent Gdańska. (PAP)

pru/ aks/ rop/ akuc/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)