Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komorowski: komisja, żeby skutecznie działać, nie może być liczna

0
Podziel się:

#
dochodzi szersza wypowiedź marszałka Sejmu
#

# dochodzi szersza wypowiedź marszałka Sejmu #

13.10. Warszawa (PAP) - Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zapowiedział, że będzie namawiał kluby parlamentarne, aby komisja śledcza ds. "afery hazardowej" była jak najmniej liczna, bo taka może skutecznie działać. Jego zdaniem, powinna odzwierciedlać układ większościowy, jaki obecnie jest w Sejmie.

Komorowski powiedział na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, że patrzy na sprawę komisji śledczej z punktu widzenia sprawności jej działania. "Obawiam się, jako marszałek Sejmu, kompromitacji przez np. ciągłe absencje czy wnioskowanie o utajnienie obrad komisji albo odtajnienie" - mówił. Dlatego - jak dodał - będzie preferował i namawiał wszystkie kluby parlamentarne na jak najmniejszą komisję, tak by mogła skutecznie działać.

Komorowski rozpoczął konsultacje z szefami klubów parlamentarnych w sprawie powołania komisji śledczej.

Pytany, kto powinien przewodniczyć komisji śledczej, podkreślił, że w tej sprawie można odwołać się do dotychczasowych doświadczeń, które - jego zdaniem - były różne. "Nie ma tutaj żadnej reguły. Ale warto pamiętać, że ustawa o komisji śledczej jest tak zbudowana, że wyraźnie nacisk położony jest na to, by odzwierciedlała ona układ większościowy w Sejmie" - zaznaczył.

Projekty uchwał w sprawie powołania komisji śledczej ws. "afery hazardowej" złożyły kluby PiS i Lewicy. Najprawdopodobniej w tym tygodniu swój projekt złoży też PO.

Marszałek był pytany, czy Platforma będzie chciała poszerzyć zakres działania komisji śledczej o wcześniejsze prace nad tzw. ustawą hazardową. "Myślę, że jest pewna oczywista tendencja opozycji do tego, by próbować badanie sprawy ograniczyć tylko do rządu, wobec którego jest się w opozycji. Inne środowiska chętnie by wskazały na długotrwałość i ciągłość zjawisk negatywnych w okresie aktywnego lobbingu, w obliczu nowelizacji czy wprowadzania regulacji ustawowych" - podkreślił Komorowski.

Jego zdaniem, takie działania odnoszą się nie tylko do dwóch lat wstecz, ale także lat 2002-2003 i rządu Jarosława Kaczyńskiego.

"Wydaje się, iż warto wyjaśnić nie tylko okoliczności i wstyd związany ze sprawą +złego lobbingu+ w ustawie hazardowej w tym roku, ale warto wyjaśnić także mechanizm wcześniejszy" - dodał.

Zdaniem marszałka, opozycja ma nadzieję, że powołanie komisji śledczej ds. tzw. afery hazardowej "będzie ciosem" dla rządu i PO. "Takie są obawy także i po stronie Platformy, ale uważam, że sprawą najważniejszą jest wyjaśnienie tej kwestii" - mówił Komorowski.

We wtorek przed południem ws. powołania komisji śledczej Komorowski rozmawiał z szefem SLD Grzegorzem Napieralskim. Indywidualne spotkania z szefami klubów: PiS Przemysławem Gosiewskim, PSL Stanisławem Żelichowskim oraz PO Grzegorzem Schetyną zaplanowywane są na środę.

Według marszałka, przy powstawaniu każdej komisji śledczej poważnym problemem było to, czy posłowie mają, czy nie, dopuszczenie do tajemnicy państwowej na odpowiednim poziomie. Jak mówił, wtedy kwestia uzyskiwania certyfikatów opóźniała rozpoczęcie działania komisji.

"Proponuję skrócenie tego czasu przez wstępne zdeklarowanie przez szefów klubów, nie tyle kogo chcą uczynić członkiem komisji z własnego klubu, ale dla kogo chcieliby uzyskać ceryfikat, co może pozwolić na przyspieszenie prac komisji" - zaznaczył.

Komorowski nawiązując do swojego wcześniejszego spotkania z Napieralskim mówił, że Lewica opowiada się za tym, aby komisja ograniczyła się do zbadania prac nad ustawą hazardową tylko do czasu funkcjonowania rządu Donalda Tuska.

Według niego, inne kluby mogą mieć inne zdanie, dlatego - jak zaznaczył - zbierze wszystkie opinie, listę osób, które powinny mieć certyfikat i wtedy podejmie decyzję, co dalej robić. "Jeżeli uznam, że jest obszar, w którym mogą być prowadzone skuteczne negocjacje pomiędzy klubami np. co do liczebności, zakresu działania komisji i czasu jej trwania, to wtedy zaproponuję taką +misję dobrych usług+ i wspólną rozmowę" - mówił.

Natomiast - jak dodał - jeśli uzna, że interesy są sprzeczne i nie ma mowy o żadnym porozumieniu, to wtedy "kluby się przegłosują" w trakcie prac nad uchwałą.

Marszałek pytany był także o ocenę wniosku klubu PiS, który chce poszerzyć zakres działania komisji śledczej o wyjaśnienie kwestii postawienia zarzutów szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu przez rzeszowską prokuraturę. "Wydaje mi się to jakoś kompletnie nielogiczne" - odparł Komorowski.

Zaznaczył, że jeśli komisja ma dotyczyć spraw "agresywnego czy niedozwolonego lobbingu" w kwestii gier hazardowych, to nie wie, dlaczego należało by dołączyć do niej tę sprawę.

"Warto zwrócić uwagę na jedną rzecz. Jeżeli PiS mówi o tym, że warto poszerzyć badanie komisji o sprawy związane z grzechami poprzedniego rządu, bo one są przedmiotem dochodzenia prokuratury rzeszowskiej - to tym samym pozbawia się argumentu, że należy tę komisję hazardową ograniczyć do badania spraw związanych tylko z jednym rządem" - zaznaczył Komorowski.

We wtorek wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie prac nad tzw. ustawą hazardową złożył klub PiS. W skład komisji - wg PiS - miałoby wejść 9 członków, a jej pracami powinien pokierować ich przedstawiciel.

PiS chce, aby komisja zbadała ewentualne nieprawidłowości działań parlamentarzystów, członków rządu oraz pracowników administracji rządowej podczas prac nad projektem ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych. Miałaby też wyjaśnić okoliczności ujawnienia tajemnicy państwowej o przebiegu postępowania prowadzonego przez CBA. Ponadto PiS chce, aby komisja wyjaśniła kwestię postawienia zarzutów szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu przez rzeszowską prokuraturę.

Własny wniosek o powołanie komisji ds. afery hazardowej złożył już w zeszłym tygodniu klub lewicy. Proponuje, aby komisja zbadała "nieprawidłowości podczas prac nad rządowym projektem ustawy o grach i zakładach wzajemnych". Komisja miałaby przeanalizować m.in. zakres i charakter nieformalnych relacji między politykami i przedstawicielami administracji państwowej a przedstawicielami branży hazardowej.

Śledczy mieliby też ustalić zakres odpowiedzialności osób, których obowiązkiem było zapewnienie właściwego przygotowania projektu nowelizacji i zagwarantowanie ochrony interesów ekonomicznych państwa. Według projektu klubu Lewicy, w komisji miałoby zasiadać 7 posłów.

Najprawdopodobniej w tym tygodniu ma się także pojawić wniosek PO o powołanie komisji śledczej. PO chce, żeby sejmowa komisja śledcza przeanalizowała prace nad projektem ustawy o grach i zakładach wzajemnych w okresie rządów nie tylko PO, ale również PiS i SLD. Platforma chce, aby w komisji zasiadało 7 posłów (3 - PO, 2 - PiS, 1 - Lewica, 1 - PSL). Politycy PO mówią nieoficjalnie, że chcą, aby na czele komisji śledczej stanął polityk ich partii. (PAP)

joko/ laz/ la/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)