Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komorowski: niewiele wyszło ze wspólnej polityki zagranicznej UE

0
Podziel się:

#
dochodzi szersza wypowiedź prezydenta
#

# dochodzi szersza wypowiedź prezydenta #

19.03. Warszawa (PAP) - Prezydent Bronisław Komorowski uważa, że niewiele wyszło z polskich marzeń o tym, aby Unię Europejską uczynić obszarem wspólnej polityki obronnej i bezpieczeństwa oraz wspólnej polityki zagranicznej.

"Faktycznie niewiele wyszło z polskich marzeń o tym, aby Unię Europejską uczynić obszarem wspólnej, mocnej polityki obronnej i bezpieczeństwa, wspólnej polityki zagranicznej. Z tego trzeba wyciągnąć daleko idące wnioski" - powiedział prezydent w poniedziałek podczas debaty w Pałacu Prezydenckim o przyszłości Europy, zatytułowanej "Ewolucja ustrojowa Unii Europejskiej. Idee i realia".

Zdaniem Komorowskiego należy zastanowić się nad tym, jak tzw. sześciopak i unijny pakt fiskalny będą wpływały na "realność polskich planów", aby zajmować istotne miejsce w przyszłej Unii Europejskiej. "Jeśli zgadzamy się, że to miejsce będzie wyznaczało zaangażowanie w pogłębienie integracji europejskiej, pozycja ekonomiczna, ale również przynależność do strefy euro i do strefy Schengen" - zaznaczył prezydent.

"Pytanie jest bardzo prozaiczne: czy sześciopak i pakt fiskalny (...) w jakim stopniu one wpłyną na polską szansę znalezienia się w strefie euro" - dodał prezydent.

Jego zdaniem UE idzie w kierunku "większego rygoryzmu". Komorowski podtrzymuje przekonanie, że szanse naszego kraju to jest - jak mówił - "właśnie zakopanie Polski w proces integracji po sam czubek głowy, to musi oznaczać podźwignięcie problemu jak - nie tylko kiedy - znajdziemy się w strefie euro i jak będziemy w niej funkcjonowali przy warunkach zmienionych przez sześciopak i pakt fiskalny".

"Warto spierać się i dyskutować co można zrobić, by zwiększyć legitymację pogłębionej integracji europejskiej, co zrobić, aby utrzymać poważny poziom akceptacji dla takiej roli Polski w Europie w ramach polskiego społeczeństwa" - powiedział prezydent.

Komorowski "jako przejaw normalności" odebrał to, że podczas poniedziałkowej debaty nie odbyła się zażarta dyskusja na temat tego, czy UE powinna być federacją, czy Europą państw. W jego ocenie jednak "jakaś doza sporu o wizję jest potrzebna".

Wcześniej podczas debaty w Pałacu Prezydenckim padały głosy, że UE jest na bardzo poważnym zakręcie; grozi jej dekompozycja.

Prezydent ocenił, że "dramatyczne napięcie" w debacie na temat przyszłości UE jest wywoływane "na użytek konkretnych rozwiązań". Według prezydenta "nic tak dobrze nie wychodzi, jak wywołanie najpierw zagrożenia, by uzyskać akceptację dla jakichś rozwiązań".

Komorowski ocenił, że rzeczywistym problemem, przed którym stoi także polska polityka jest rola Niemiec w Unii. "Z jednej strony można dramatyzować, że nie ma przywództwa w Europie, a z drugiej strony ciągle są głosy o zagrożeniu hegemonistyczną praktyką niemiecką" - zauważył. Według prezydenta "prowadzi to do pytania: jaka będzie rola Niemiec w zmieniającej się UE?".

"To jest problem, co zrobimy z nowym zjawiskiem, to znaczy ujawnioną, bardzo mocną pozycją Niemiec" - powiedział prezydent. "Przyszłość europejska będzie w znacznej mierze współkształtowana przez najważniejsze państwa, dzisiaj tym państwem najważniejszym, najsilniejszym wydają się być Niemcy" - ocenił.

Wcześniej podczas debaty prezydencki doradca, b. premier Tadeusz Mazowiecki podkreślił m.in., że od początku istnienia UE towarzyszy jej pytanie o ostateczny kształt Unii. Zwrócił uwagę, że to pytanie organizuje wyobraźnię i opiera się na dwóch biegunach: jednym - zakładającym Europę ojczyzn; drugim - stany zjednoczone Europy. B.premier powiedział, że on sam skłania się do opinii, że Unia jest ustrojowym tworem, który nie ma wzoru. Zdaniem Mazowieckiego obecnie potrzebujemy "wiary w Unię, ponieważ braknie nam wizyjnego przywództwa". (PAP)

laz/ hgt/ ann/ son/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)