# dochodzą kolejne wypowiedzi, w tym Bronisława Komorowskiego i Ryszarda Bednarskiego #
25.06. Dobrzyków (PAP) - Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski wręczył w piątek w Dobrzykowie Medal za Ofiarność i Odwagę Ryszardowi Bednarskiemu, operatorowi koparki, który rozkopywał wał przeciwpowodziowy, by umożliwić odpływ wody z zalanych terenów. "Odwaga zasługuje na nagrodę" - powiedział Komorowski.
Medal przyznano Bednarskiemu za zasługi dla ratowania życia ludzkiego. W rozmowie z dziennikarzami Bednarski powiedział, że jest zaskoczony i wzruszony wyróżnieniem. Na pytanie, czy bał się, pracując koparką w bardzo niebezpiecznym miejscu, odparł, że nie odczuwał lęku. "Zrobiłbym to jeszcze raz, gdyby była taka potrzeba, o każdej porze dnia i nocy" - oświadczył Bednarski.
Ryszard Bednarski podczas niedawnej powodzi przez kilkadziesiąt godzin rozkopywał w Dobrzykowie niedaleko Płocka wał przeciwpowodziowy, by umożliwić odpływ wody z terenów zalanych przez powódź z powrotem do koryta Wisły.
Komorowski powiedział, że udział w uroczystości wręczenia medalu to dla niego wyróżnienie i prawdziwa radość, bo Bednarski "stworzył znakomity, nowy wzorzec odwagi cywilnej". Podkreślił, iż ważne jest to, że w sytuacjach kryzysowych służbom mundurowym pomagają ludzie "bez żadnych apelów", "po prostu z potrzeby serca".
"Służby mundurowe, które są szkolone, ćwiczone, są wyposażane po to, by w sytuacjach kryzysowych się odnaleźć i działać jak najlepiej, jednak muszą mieć także wsparcie ze strony innych ludzi, takich, którzy w sposób spontaniczny, z porywu serca, z odruchu solidarności, stają do walki o bezpieczeństwo innych, własnej rodziny, całej społeczności lokalnej bez nawet apelu, bez wezwania" - zaznaczył marszałek Sejmu.
Podkreślił, że przykład Bednarskiego to "znakomity wzór obywatela, który ma zdolność nie tylko do ofiary, ale także do odwagi, bo odwaga jest potrzebna, wszędzie, w każdym obszarze życia publicznego, społecznego".
Komorowski podziękował za odwagę wszystkim, którzy angażowali się w walkę z powodzią. Zapowiedział, że gdy "doczeka się" wniosków o odznaczenia dla policjantów, żołnierzy, strażaków, "wszystkich kategorii osób, które wzięły udział w tej wspólnej walce", będzie to dla niego "źródłem wielkiej radości i satysfakcji, jeśli w ten sposób państwo polskie okaże wdzięczność".
"Przypominam także strażakom, że będą nagrody, które rząd obiecał w wymiarze finansowym" - dodał Komorowski. Prosił wszystkich o dalsze zaangażowanie przy usuwaniu skutków powodzi. "To była dramatyczna walka, nie wielogodzinna, ale wielodniowa, a nawet przekraczająca tygodnie. Za tę wspólną, zwycięską walkę dziękuję i proszę o jeszcze więcej, o poświęcenie, wysiłek w sytuacji, kiedy toczymy następną walkę, walkę o odbudowę terenów ogarniętych żywiołem powodzi" - zaapelował marszałek Sejmu.
Bednarski powiedział, że przyznanie mu medalu, jest dowodem uznania, o którym w ogóle nie myślał. "Nie czuję się bohaterem. To wielkie słowo. Nie dla mnie" - podkreślił.
Dodał, iż nie wybiera się na wakacje, bo jego praca w ramach akcji przeciwpowodziowej jeszcze się nie skończyła - koparką odbudowuje obecnie część uszkodzonego wału i drogi. "Na razie nie ma czasu na wakacje. Jest praca. Może zimą na narty" - dodał Bednarski.
Komendant mazowieckiej straży pożarnej Gustaw Mikołajczyk ocenił podczas uroczystości, iż Bednarski oraz lokalna społeczność Dobrzykowa i okolic to wspaniali ludzie, których pomoc i zaangażowanie w walce z powodzią były bardzo potrzebne.
"To dzięki tej społeczności byliśmy w stanie uratować tę miejscowość. Nic tak nie mobilizuje, jak wspólna praca i dążenie do celu. A taka praca tutaj była, absolutnie wszystkich, strażaków, cywili, żołnierzy, policjantów, wielu, wielu osób, których tutaj z nami dziś nie ma. Chciałem im podziękować" - powiedział komendant.
Gdy 23 maja Wisła przerwała wał przeciwpowodziowy w Świniarach zalanych zostało około 6 tys. ha i ponad 20 miejscowości w gminie Słubice i Gąbin. Woda w rozlewisku zaczęła spływać do Dobrzykowa, zagrażając kolejnym miejscowościom, w tym lewobrzeżnej części Płocka - dzielnicy Radziwie.
Żeby ograniczyć zasięg powodzi podjęto decyzję o wysadzeniu części wału w Dobrzykowie. Woda zaczęła spływać z rozlewiska z powrotem do koryta rzeki. Okazało się jednak, że by przepływ wody był większy, powstałą po wysadzeniu wyrwę w wale trzeba poszerzyć. Zadania tego podjął się Ryszard Bednarski, który pracował swoją koparką praktycznie nieprzerwanie przez kilkadziesiąt godzin. Operacja powiodła się.(PAP)
mb/ sdd/ mok/ jbr/