Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komorowski: ofiara ze Smoleńska powinna wzywać do pojednania

0
Podziel się:

Ofiara tragicznie zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem nie może być daremna
i powinna wzywać do pojednania polsko-polskiego i polsko-rosyjskiego - podkreślił marszałek Sejmu
Bronisław Komorowski w wystąpieniu na zakończenie niedzielnej mszy pogrzebowej pary prezydenckie,
która odbyła się w Bazylice Mariackiej.

*Ofiara tragicznie zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem nie może być daremna i powinna wzywać do pojednania polsko-polskiego i polsko-rosyjskiego - podkreślił marszałek Sejmu Bronisław Komorowski w wystąpieniu na zakończenie niedzielnej mszy pogrzebowej pary prezydenckie, która odbyła się w Bazylice Mariackiej. *

Komorowski podkreślił, że głos krakowskiego Dzwonu Zygmunta wzywa wszystkich, by śmierć 96 Polek i Polaków "nie była ofiarą daremną" i by "poczucie wspólnoty, opłakującej tragicznie zmarłych pielgrzymów polskiej sprawy przyniosło dobre owoce".

Jak dodał, głos Dzwonu Zygmunta wzywa, "byśmy pogrążeni w żałobie potrafili wspólnie stanąć po stronie wolności, solidarności i prawdy". "Wzywa nas do dobrej woli i życzliwości trwalszej niż czas żałoby. Wzywa do pojednania polsko-polskiego" - powiedział Komorowski. W jego opinii, powinno to także wpłynąć na pojednanie z narodem rosyjskim, "w imię przezwyciężania dramatu Katynia".

Marszałek przypomniał, że w Katyniu Lech Kaczyński miał wygłosić ważne słowa, przypominające o tragedii z 1940 roku, "że Katyń był bolesną raną polskiej historii i na długie dziesięciolecia zatruł relacje między Polakami i Rosjanami". Jak zauważył, prezydent nie zdążył już zaapelować, by "katyńska rana mogła się wreszcie w pełni zagoić i zabliźnić". "Ten swoisty testament (...) trzeba wypełnić dobrą treścią zbliżenia i pojednania" - zaapelował.

Komorowski zauważył, że za sprawą drugiego dramatu pod Smoleńskiem "o Katyniu mówi świat". Jak dodał, "prawdę można jedynie skrywać, ale prawda nigdy nie umiera". "Wierzymy, więc, że marzenie wielu szlachetnych Rosjan, zwłaszcza ze stowarzyszenia +Memoriał+ może się w końcu ziścić i poznamy całą prawdę o zbrodni katyńskiej" - powiedział marszałek Sejmu. W jego ocenie, nadzieję na to dają słowa i gesty obywateli i władz Rosji.

Podkreślił, że Polacy bardzo cenią sobie przejawy ciepła i zrozumienia ze strony rosyjskiego społeczeństwa oraz przyjmują je "z otwartym sercem i ogromną nadzieją".

Komorowski "ze szczerego polskiego serca" dziękował też wielu rządzom i ludziom na całym świecie za słowa współczucia i solidarności w tych trudnych dla nas dniach. Zapewnił, że na długo zapadną w pamięć słowa prezydenta USA Baracka Obamy, że "w obliczu smoleńskiej tragedii (...) wszyscy jesteśmy Polakami".

Marszałek podkreślił, że śmierć wybitnych przedstawicieli narodu jest "niepowetowaną stratą". Jak zauważył odeszli ludzie różnych wyznań, profesji i przekonań politycznych, ale - mówił - "majestat śmierci przywraca właściwe proporcje podziałów i konfliktów". "Nie usuwa tego, co nas różniło, ale wydobywa to, co jest nadrzędne i zyskują na znaczeniu dobre słowa, dobre myśli i dobre, słuszne czyny" - zapewnił.

Zaznaczył, że Lech Kaczyński, "pierwszy obywatel RP", odszedł "nagle i zbyt wcześnie na wieczną wartę".

"Odszedł na wieczną wartę, po długotrwałej, wytężonej pracy i służbie - tej z czasów walki o niepodległość w okresie opozycji antykomunistycznej, w czasach, gdy trzeba było służyć w związku zawodowym +Solidarność+ i w czasach, gdy trzeba było służyć w ramach służby państwowej po 1989 roku" - zwrócił uwagę Komorowski.

Przed panem już ostatnia droga, droga ostatnia, ale piękna, prowadząca z kościoła Mariackiego w kierunku Wzgórza Wawelskiego - zwracał się do zmarłego prezydenta.

Jak podkreślił, zabrzmi w tym czasie Dzwon Zygmunta, który - przypomniał marszałek - "od stuleci wieści Polakom radość albo grozę", m.in. przy okazji zwycięstwa Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, insurekcji Tadeusza Kościuszki, wybuchu II wojny światowej, wyboru Karola Wojtyły na papieża i jego śmierci.

"10 kwietnia Dzwon Zygmunta ogłosił tragiczną śmierć córek i synów polskiego narodu, którzy zginęli pod Smoleńskiem" - zaznaczył Komorowski.

Marszałek Sejmu pożegnał także małżonkę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Marię - jak powiedział - "kobietę mądrą i odważną, otwartą i serdeczną, która zawsze chętnie pomagała ludziom". "Wierzymy w to, że po tamtej stronie pani prezydentowa będzie dalej z serdeczną troską opiekowała się mężem" - dodał. (PAP)

ajg/ par/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)