O prezydenturze łączącej Polaków, a także o zwiększeniu realnego wpływu obywateli na życie społeczności lokalnych, mówił w poniedziałek kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski podczas wizyty w woj. lubuskim.
W Żarach Komorowski spotkał się m.in. z załogą firmy HART SM - przedsiębiorstwa z polskim kapitałem, zajmującego się przetwarzaniem i obróbką szkła na potrzeby producentów branży AGD i samochodowej.
Na pytanie, jak widzi współpracę z premierem marszałek Sejmu odpowiedział, że z Donaldem Tuskiem potrafią "zgodnie współpracować od wielu lat". Komorowski podkreślał też, że jeśli zwycięży w wyborach prezydenckich, chce łączyć Polaków, będzie też stawiał na współpracę organów państwowych.
Pytany o zagrożenia, jakie mogą wynikać z centralizacji całej władzy w rękach jednego ugrupowania, Komorowski mówił, że o wiele większe zagrożenie stwarzają charaktery polityków: konfliktowość, awanturnictwo, stawianie na politykę prestiżową zamiast na współpracę.
"Jeśli się w Polsce zdarzają politycy, którzy mają naturalną skłonność do kompromisu, porozumienia, to nie ma znaczenia, czy mają podobny punkt widzenia na świat, czy różny" - stwierdził Komarowski.
Powtórzył też swą opinię, że trzeba pogłębić reformę samorządową; wymienił tu rady sołeckie i dzielnic. Jego zdaniem, w wyborach samorządowych powinna być możliwość wyboru w okręgach jednomandatowych, np.: radnych. To w opinii Komorowskiego sprawiłoby, że taki mandat byłby o wiele silniejszy, podobnie jak jest teraz w przypadku wójtów, burmistrzów czy prezydentów.
"Trzeba też stworzyć realną możliwość obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. Tak jak jest dzisiaj inicjatywa obywatelska możliwa w odniesieniu do parlamentu, tak samo według mnie, powinniśmy stworzyć realną możliwość inicjatywy uchwałodawczej na poziomie gmin" - powiedział Komorowski.
Pytany o organizacje pozarządowe wysoko ocenił ich prace i znaczenie dla społeczeństwa. Według niego, to prezydent powinien być "patronem i partnerem" dla takich organizacji. "Naturalną rolą wynikająca z logiki ustroju państwa polskiego jest to, że przyszły prezydent powinien być patronem rozwoju tego sektora organizacji pozarządowych" - mówił Komorowski.
Po wizycie w Żarach, Komorowski spotkał się ze studentami w Zielonej Górze, którym krótko przedstawił swój życiorys i główne założenia swej wizji prezydentury. Zapewniał, że w jego programie znajdują się także kwestie ważne dla polskiej młodzieży i szkolnictwa wyższego.
Według Komorowskiego, polska edukacja i nauka zrobiły znaczący postęp w minionych 20 latach, o czym świadczy liczba studentów i uczelni wyższych. Teraz - jego zdaniem - przyszedł czas, by podnieść jakość nauczania, co wymusza konkurencja z prestiżowymi uczelniami na świecie.
Ostatnim punktem wyborczej wizyty Komorowskiego w regionie był Gorzów Wielkopolski. (PAP)
mmd/ mok/ mag/