Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Konduktorzy przerwali okupację Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego

0
Podziel się:

Konduktorzy z Przedsiębiorstwa Komunikacji
Miejskiej (PKM) w Bytomiu, walczący o utrzymanie swoich miejsc
pracy, przerwali we wtorek po południu prowadzoną od minionego
piątku okupację Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Kolejne negocjacje
w ich sprawie zaplanowano na 4 maja.

Konduktorzy z Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej (PKM) w Bytomiu, walczący o utrzymanie swoich miejsc pracy, przerwali we wtorek po południu prowadzoną od minionego piątku okupację Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Kolejne negocjacje w ich sprawie zaplanowano na 4 maja.

O opuszczenie budynku Urzędu poprosił protestujących wicewojewoda śląski Artur Warzocha, który już w piątek ostrzegał związkowców, że ich protest jest nielegalny, a jego kontynuacja będzie oznaczać wycofanie się wojewody z zainicjowanej przez niego mediacji. Wobec zakończenia protestu, Warzocha nadal zamierza mediować między stronami.

"Rozumiemy desperację protestujących oraz ich walkę o miejsca pracy, jednak Urząd Wojewódzki nie jest stroną tego konfliktu. Decyzja o przerwaniu okupacji umożliwi dalsze rozmowy we właściwej atmosferze" - oceniła rzeczniczka wojewody, Marta Malik.

4 maja przedstawiciele protestujących, zarządu PKM Bytom oraz organizatora komunikacji - Komunikacyjnego Związku Komunalnego (KZK) GOP ponownie zasiądą do stołu negocjacyjnego. Do tego czasu strony jeszcze raz dokładnie przeanalizują sytuację ekonomiczną, zarówno KZK GOP jak i PKM Bytom. Do piątku mają być gotowe stosowne dokumenty, z którymi zapoznają się strony konfliktu oraz wojewoda.

"Decyzje dotyczące polityki zatrudnienia w danym zakładzie pracy należą wyłącznie do pracodawcy, w tym wypadku do PKM Bytom i jego uzgodnień z KZK GOP. Wojewoda nie ma uprawnień do nadzorowania tych działań, a tym bardziej do wpływania na ich wynik" - zastrzegła rzeczniczka, deklarując jednak dalszy udział przedstawicieli Urzędu w negocjacjach.

Rozmowy dotyczą utrzymania miejsc pracy bytomskich konduktorów po wygaśnięciu z końcem maja dwuletniego programu pilotażowego, na podstawie którego są zatrudnieni. Konduktorzy chcą nadal pracować, utrzymując się z całości zysków ze sprzedawanych przez siebie biletów. Obecnie zyski te są odprowadzane do KZK, który pokrywa część kosztów ich zatrudnienia, a pracę konduktorów na obecnych zasadach uważa za nieopłacalną.

KZG GOP proponuje podpisanie dalszych umów o pracę z ok. 180 konduktorami, pracującymi na 11 liniach - tam gdzie według badań będzie to opłacalne. Pozostałych około 100 osób mogłoby zostać kontrolerami biletów. Związkowcy chcą utrzymania miejsc pracy wszystkich ponad 280 konduktorów.

Po raz pierwszy czworo konduktorów rozpoczęło okupację Urzędu we wtorek po świętach wielkanocnych. W środę zawiesili akcję czekając na negocjacje. Gdy nie było zadowalających ich efektów, w piątek troje związkowców ponownie podjęło protest na korytarzu przed gabinetem wojewody. W poniedziałek dołączyła do nich kolejna osoba. Przez kilka ostatnich dni konduktorzy pikietowali też urzędy miejskie śląskich miast, które powołały KZK w celu wspólnego zorganizowania komunikacji miejskiej w regionie. (PAP)

mab/ mtb/ plo/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)