Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Konferencja sądów o wolności słowa - w UE problemy podobne do naszych

0
Podziel się:

Nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach
UE istnieje "napięcie między mediami a sądami i prokuraturą, gdy w
mediach nierzetelnie, a często wręcz nieprawdziwie opisuje się
sprawy sądowe" - powiedział we wtorek I prezes Sądu Najwyższego
prof. Lech Gardocki.

Nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach UE istnieje "napięcie między mediami a sądami i prokuraturą, gdy w mediach nierzetelnie, a często wręcz nieprawdziwie opisuje się sprawy sądowe" - powiedział we wtorek I prezes Sądu Najwyższego prof. Lech Gardocki.

W ten sposób ustosunkował się on do przebiegu 2-dniowej konferencji prezesów sądów najwyższych i prokuratorów generalnych państw Unii Europejskiej, która zakończyła się we wtorek w Warszawie.

Jednym z tematów konferencji była "Wolność wypowiedzi a ochrona dóbr osobistych osób pełniących funkcje publiczne".

"Gdy słuchaliśmy sędziów i prokuratorów z Europy, mówiących o współpracy z mediami, mieliśmy wrażenie jakbyśmy słuchali naszych kolegów z kraju" - powiedział prokurator krajowy Janusz Kaczmarek, który także uczestniczył w tej konferencji.

Najwyższy przedstawiciel sądownictwa Anglii i Walii lord Nicolas Philips pokazywał uczestnikom konferencji dwie brytyjskie gazety, które relacjonowały wyrok ogłoszony przez sędziów w sprawie pedofilii. "Pod tytułem +guilty+ (winni - PAP) w agresywny sposób prezentuje się ich nazwiska i wizerunki, opatrzone komentarzem, że wyrok jest skandalicznie łagodny. A orzeczono karę 30 lat więzienia" - mówił.

Inni uczestnicy konferencji podkreślali, że z wolnością słowa jest nierozerwalnie związana odpowiedzialność za nie, choć w różnych systemach prawnych w różny sposób kształtuje się wolność wypowiedzi osób publicznych. Np. członkowie brytyjskiego parlamentu w jego gmachu mogą mówić wszystko, łącznie z głoszeniem kłamliwych zarzutów, i nie ponoszą za to żadnej odpowiedzialności. Za te same słowa ponieśliby jednak odpowiedzialność wszędzie poza parlamentem, bo tam immunitet ich nie chroni.

W opinii prof. Jacka Sobczaka, sędziego SN, który wygłaszał główny referat na konferencji, osoba pełniąca funkcję publiczną łatwo może się stać obiektem mniej lub bardziej uzasadnionej krytyki ze strony mediów, łatwo może zostać narażona na utratę czci, łatwo też naruszyć jej prywatność.

"Dziennikarze to nie tylko IV władza, to także pierwsza władza - bo wiedzą, jak pisać ustawy, również druga - bo wiedzą jak rządzić, i trzecia władza - bo wiedzą, jak się sądzi" - powiedział Sobczak

"Praktycznie rzecz biorąc, wobec dziennikarzy każda osoba pełniąca funkcje publiczne jest całkowicie bezradna" - uznał.

Gardocki przekonywał, że sędziowie prowadzący procesy muszą pozostawać powściągliwi, nie mogą odpowiadać mediom na stawiane im w toku procesu zarzuty. "Poza tym, to, co odpowiemy, nie będzie żadnym newsem. Usensacyjnienie jest plagą relacji sądowych, choć sensacji nie ma" - powiedział.

W jego ocenie, sensacyjny ton relacji niektórych mediów może się "podobać ludziom o prymitywnych umysłach, ale jest to niszczące dla struktur państwa i szkodliwe". (PAP)

wkt/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)