Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Konferencja w Warszawie nt. systemu obrony powietrznej

0
Podziel się:

Obrona powietrzna musi odpowiadać aktualnym zagrożeniom, w jej budowie jak
największy udział powinny mieć krajowe firmy i ośrodki badawcze, trzeba przy tym uwzględniać
możliwości finansowe państwa i ramy prawne - to tezy konferencji rozpoczętej we wtorek w Warszawie.

Obrona powietrzna musi odpowiadać aktualnym zagrożeniom, w jej budowie jak największy udział powinny mieć krajowe firmy i ośrodki badawcze, trzeba przy tym uwzględniać możliwości finansowe państwa i ramy prawne - to tezy konferencji rozpoczętej we wtorek w Warszawie.

Szef BBN Stanisław Koziej przypomniał, że obrona powietrzna to najważniejszy z priorytetów wskazanych przez prezydenta Bronisława Komorowskiego w kierunkach rozwoju sił zbrojnych, a program budowy systemu obrony powietrznej, w tym przeciwrakietowej, jest "logiczną konsekwencją analiz strategicznych bezpieczeństwa państwa".

"Dzisiaj głównymi środkami przenoszenia siły uderzeniowej w razie konfliktu są rakiety. Kto nie może ich zwalczać, w razie konfliktu byłby bezbronny. Drugi powód jest taki, że nawet gdy nie ma wojny, ci, którzy mają rakiety, wykorzystują je do politycznego szantażu jak niedawno Korea Północna. W związku z tym obrona przeciwrakietowa jest Polsce potrzebna także w bieżącej polityce, abyśmy nie byli podatni na szantaże i zastraszanie" - powiedział szef BBN.

"Nie chcemy na to dodatkowych środków, chcemy na to mądrze wydać te pieniądze, które i tak są przeznaczane na siły zbrojne" - przypomniał ideę prezydenckiej nowelizacji ustawy o finansowaniu armii.

Według Kozieja system powinien przede wszystkim zapewniać osłonę przed rakietami najkrótszego, krótkiego i średniego zasięgu, zagrażającym terytorium Polski. Powinien spełniać wymóg integracji z systemami budowanymi przez USA i innych sojuszników z NATO, zarazem musi być gotowy "do autonomicznego użycia, gdyby zaszła taka konieczność".

Kolejny warunek dotyczy mobilności, ponieważ "nie stać nas na zbudowanie systemu, który by obejmował całe terytorium". Szef BBN podkreślił, że system należy tak projektować, by w jego budowie, eksploatacji i rozwijaniu jego kolejnych zdolności w jak największym stopniu uczestniczył rodzimy potencjał naukowy, badawczy i produkcyjny. "W perspektywie 10 lat są to duże pieniądze, dlatego powinny być wykorzystane nie tylko do zwiększenia zdolności obronnych, ale i rozwoju przemysłu obronnego" - podkreślił Koziej.

Na ten aspekt zwrócili też uwagę rektor komendant Akademii Obrony Narodowej gen. dyw. Bogusław Pacek i prezes Grupy Bumar Krzysztof Krystowski. Krystowski przekonywał, że jego firma, mając doświadczenie w zarządzaniu dużymi programami zbrojeniowymi, pod względem przychodów i liczby zatrudnionych jest porównywalna z niektórymi światowymi koncernami tej branży.

Jak powiedział prezes Bumaru, im większy będzie udział krajowego przemysłu w budowie systemu, tym większy będzie także stopień zwrotu do budżetu, a co za tym idzie niższa cena. "Obronność to nie tylko posiadanie odpowiedniego wyposażenia, ale również zdolność do jego produkcji. Coraz więcej światowych producentów rozumie, że ten system powinniśmy tworzyć razem, a nie tylko malując w Polsce lotki do rakiet" - powiedział.

Mówcy zwracali też uwagę, że obok klasycznych środków napadu powietrznego, coraz większe zagrożenie w przestrzeni powietrznej może się wiązać z użyciem np. miniaturowych statków powietrznych czy sterowanych radiowo modeli.

Zwracano też uwagę, że jako państwo demokratyczne, Polska musi tworzyć system obrony powietrznej funkcjonujący w granicach prawa, tymczasem obecnie termin "system obrony powietrznej" wprawdzie pojawia się w kilku ustawach, w żadnej jednak nie został zdefiniowany.

12 kwietnia Komorowski podpisał nowelizację ustawy o modernizacji technicznej i finansowaniu sił zbrojnych. Celem tej regulacji - wniesionej do parlamentu przez prezydenta - jest zagwarantowanie w perspektywie 10 lat nakładów na obronę powietrzną, w tym przeciwrakietową ze środków przeznaczanych na obronność. Ustawa zakłada, że w latach 2014-23 na obronę powietrzną będą przekazywane kwoty wynikające ze wzrostu gospodarczego i że będzie to co najmniej 4-5 proc. całego budżetu MON - jedna piąta corocznych nakładów na modernizację techniczną.

Do roku 2023 armia ma dzięki temu otrzymać mobilny system przeciwrakietowy zapewniający ochronę wybranych obszarów - ważnych obiektów lub dużych zgrupowań wojsk, a w razie potrzeby także kontyngentów za granicą. Polski system ma się nadawać do samodzielnego użycia dla obrony terytorium kraju, ma też być w pełni kompatybilny i zintegrowany z systemem budowanym przez NATO.

Rozpoczętą we wtorek dwudniową konferencję "System obrony powietrznej Polski" zorganizowały AON, WAT i Polskie Lobby Przemysłowe. (PAP)

brw/ itm/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)