O służbie zdrowia, prywatyzacji tzw. monopoli naturalnych, kształcie polskiej prezydencji w UE rozmawiali w niedzielę podczas drugiego dnia obrad uczestnicy III Kongresu Prawa i Sprawiedliwości. Łącznie tego dnia zorganizowano 16 paneli programowych.
Podczas panelu "Plan Zbigniewa Religi - niezbędna reforma publicznej służby zdrowia" prowadzonego przez posła Tomasza Latosa mówiono o potrzebie uszczelnienie systemu służby zdrowia i jego dofinansowaniu. "Musimy równocześnie wprowadzać obie zmiany, czyli uszczelnienie systemu i jego dofinansowanie. Jeśli będziemy wprowadzać je po kolei lub samodzielnie, to ta reforma nie zafunkcjonuje" - przekonywał poseł Czesław Hoc.
B.wiceminister zdrowia Bolesław Piecha mówiąc o potrzebie podniesienia nakładów na służbę zdrowia do poziomu 6 proc. PKB uznał, że składkę na ubezpieczenie zdrowotne należy podnosić stopniowo; dodatkowe pieniądze powinny trafić do systemu także z polis OC sprawców wypadków czy poprzez płacenie za wysokospecjalistyczne leczenie przez Skarb Państwa. "My się ubezpieczamy od chorób powszechnych, a tym, którym potrzebna jest pomoc wysokospecjalistyczna powinno pomagać państwo" - wskazał.
W dyskusji zwrócono też uwagę na potrzebę opracowania systemu opieki nad ludźmi niesamodzielnymi, ze względu na starzenie się społeczeństwa.
O niebezpieczeństwach płynących z prywatyzacji tzw. monopoli naturalnych, czyli np. usług komunalnych czy energetycznych dyskutowano podczas panelu "Prywatyzacja - niewidzialna ręka rynku czy świadome działanie".
Posłanka Aleksandra Natalii-Świat zwróciła uwagę na niebezpieczeństwa płynące z planu PO polegającego na sprzedaży prawie wszystkich przedsiębiorstw. "Jeżeli do tego dodamy jeszcze plany prywatyzacyjne samorządów, to musimy zwracać na te procesy baczną uwagę" - powiedziała.
W czasie dyskusji na temat priorytetów Polskiej prezydencja w UE w 2011 r., którą prowadził poseł Karol Karski podkreślano, że Polska musi dążyć do utrzymania dotychczasowej polityki spójności jako mechanizmu likwidacji dysproporcji w rozwoju poszczególnych państw.
"Wiemy, że aby Europa była konkurencyjna, musi inwestować w innowacyjność i naukę. Ale kraje, które niedawno wstąpiły do Unii, mają kłopoty z wykorzystaniem środków europejskich właśnie w tej dziedzinie. Polska wraz z krajami Grupy Wyszehradzkiej może i powinna stanąć w obronie polityki spójności" - powiedziała b. minister rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka.
Europoseł Konrad Szymański wyraził obawę, czy dojdzie do polskiej aktywnej prezydencji w 2011 roku. "Nie wiadomo, czy polski rząd będzie przedstawiał swoją własną agendę na czas prezydencji, czy będzie chciał skorzystać z pomysłów i pomocy urzędników UE, którzy chętnie wypełnią naszą prezydencję swoimi planami" - mówił.
W niedzielę zorganizowano 16 paneli programowych; w sobotę było ich 10.(PAP)
kpr/ pad/ par/