Czeski prezydent Vaclav Klaus podpisał Traktat Reformujący Unię Europejską (Traktat z Lizbony), co oznacza, że Republika Czeska jako ostatnie z 27 państw unijnych zakończyła proces ratyfikacji tego dokumentu.
Informację o podpisaniu zawiera ogłoszone na stronie internetowej urzędu prezydenta oświadczenie Klausa w związku z wtorkowym orzeczeniem czeskiego Trybunału Konstytucyjnego, potwierdzającym zgodność Traktatu Lizbońskiego z ustawą zasadniczą. Trybunałowi Klaus zarzucił stronniczość i zaakceptowanie utraty suwerenności przez Republikę Czeską.
Prezydent zaznaczył, że oczekiwał takiego orzeczenia i szanuje je pomimo tego, że zasadniczo nie zgadza się z jego treścią i uzasadnieniem. Według Klausa, wyrok Trybunału _ nie jest neutralną analizą prawną, ale zaangażowaną polityczną obroną Traktatu Lizbońskiego ze strony jego zwolenników _.
_ - Przede wszystkim jednak nie mogę zgodzić się z jego treścią, skoro poprzez wejście Traktatu Lizbońskiego w życie, wbrew politycznemu poglądowi Trybunału Konstytucyjnego, Republika Czeska przestanie być suwerennym państwem. Ta zmiana - na dziś i na przyszłość - legitymizuje dążenia tej części naszego społeczeństwa, dla której sprawa naszej narodowej i państwowej egzystencji nie jest obojętna i która nie chce się z tym rezultatem pogodzić _ - głosi oświadczenie prezydenta.
Unijny traktat będzie mógł wejść w życie już 1 grudnia; wcześniej przywódcy państw UE wybiorą na nadzwyczajnym szczycie planowanym w połowie listopada nowego przewodniczącego Rady Europejskiej i szefa unijnej dyplomacji.
_ - Traktat wchodzi w życie pierwszego dnia miesiąca następującego po złożeniu (w Rzymie) do depozytu dokumentu ratyfikacyjnego _ ostatniego kraju UE - czytamy w dokumencie.
Czyli 1 grudnia, gdyż Czechy były właśnie ostatnim krajem UE, który do tej pory nie ratyfikował Traktatu z Lizbony. Traktat wejdzie w życie z 11-miesięcznym opóźnieniem, kończąc tym samym trwające od inauguracji w 2002 r. Konwentu UE prace nad reformą instytucjonalną wspólnoty.