Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kopacz nie wyklucza, że posiedzenia Sejmu będą się odbywać co tydzień

0
Podziel się:

Marszałek Ewa Kopacz nie wyklucza, że posiedzenia Sejmu mogłyby odbywać się
co tydzień, a nie jak obecnie co dwa tygodnie. Może się tak stać, jeśli jest potrzeba tak długich,
6- czy 7-godzinnych wystąpień, jak czwartkowe posła Krzysztofa Jurgiel (PiS) - uważa Kopacz.

Marszałek Ewa Kopacz nie wyklucza, że posiedzenia Sejmu mogłyby odbywać się co tydzień, a nie jak obecnie co dwa tygodnie. Może się tak stać, jeśli jest potrzeba tak długich, 6- czy 7-godzinnych wystąpień, jak czwartkowe posła Krzysztofa Jurgiel (PiS) - uważa Kopacz.

Nawiązała w ten sposób do czwartkowej debaty nad wnioskiem PiS o odwołanie ministra rolnictwa i rozwoju wsi Stanisława Kalemby, podczas której Jurgiel przez 6 godzin przedstawiał uzasadnienie wniosku. Po debacie kontynuowano rozpatrywanie kolejnych punktów porządku dziennego, obrady Sejmu przerwano o godz. 2.30 nad ranem.

Odnosząc się do sytuacji, jaka zaistniała podczas czwartkowej debaty marszałek Sejmu powiedziała, że była to "rzeka słów, w porywającym stylu i minuta treści". "O pięć godzin przesunęły się kolejne punkty" - podkreśliła.

"Kuriozalne było to, że w momencie, gdy procedowaliśmy nad ważnymi punktami, jak ustawa okołobudżetowa, reguła finansowa, były zarzuty ze strony klubów opozycyjnych, że robimy to pod osłoną nocy" - mówiła Kopacz. "Widzicie, jak wielki stopień hipokryzji osiągnęliśmy" - powiedziała.

Marszałek Sejmu mówiła, że "jeśli jest potrzeba długich wystąpień i komunikowania się z obywatelami poprzez 6- czy 7- godzinne wystąpienia, to może trzeba zaproponować, by zmienić regulamin i pracować w każdym tygodniu, nie tylko co drugi tydzień". Nie wykluczyła, że taką propozycję przedstawi szefowi Kancelarii Sejmu.

"Gwarantuję, że przy tej twórczości, która w tej chwili jest, projektów będzie dość i będzie nawet czas na to, by wnikliwie i skrupulatnie pochylać się nad tymi projektami" - zaznaczyła Kopacz.

Rzecznik rządu Paweł Graś ocenił z kolei, że czwartkowy "festiwal jednego aktora, otrze się o księgę Guinessa". "6-godzinne wystąpienie Jurgiela, z którego kompletnie nic nie zapamiętałem, to był rzeczywiście nowy etap i taka nowa formuła próby odwoływania ministrów" - powiedział Graś dziennikarzom.

"Byłem w szoku, to jest chyba osiemnasta próba odwołania ministra tej koalicji, wszystkie były z góry skazane na porażkę" - dodał rzecznik rządu.

Jego zdaniem minister rolnictwa na pewno zostanie "obroniony" przez koalicję PO-PSL w piątkowym głosowaniu w Sejmie. "Minister Kalemba jest świetnym ministrem, bardzo dobrze dba o interesy polskich rolników, zarówno w Polsce w starciu z ministrem Jackiem Rostowskim, ale przede wszystkim w Europie w walce o europejskie pieniądze" - podkreślił rzecznik rządu.(PAP)

ajg/ mrr/ mok/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)