Marszałek Sejmu Ewa Kopacz, komentując we wtorek odejście Jarosława Gowina z PO, oceniła, że zwyciężył u niego egoizm polityczny. Obraził się, że nie został przewodniczącym - powiedziała wiceszefowa Platformy.
"Mam trochę żal do posła Gowina" - przyznała Kopacz w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie. Jak wyjaśniła, ma wrażenie, że jego postępowanie zdominował egoizm polityczny. "Jest egoistą politycznym, bo kiedy był w Platformie, zamiast budować PO, przekonywać klub do swoich racji, przedstawić swoje projekty, budował coś, co ma być dla niego odskocznią, nowe ugrupowanie, na czele którego stanie" - powiedziała.
Według marszałek Sejmu Gowin "obraził się, że nie został przewodniczącym". "Teraz, jak zrobi sobie swoje ugrupowanie, będzie przewodniczącym. Dla jednych ważne jest to, co się buduje w jednej drużynie, a dla innych - ego, ale jeśli ktoś nie umie przegrywać, to pewnie też nie będzie umiał zwyciężać" - powiedziała Kopacz.
Mówiąc o kwestii zmniejszającej się przewagi głosów koalicji, Kopacz podkreśliła, że na pewno "nie wisi ona na Jacku Żalku", zawieszonym na trzy miesiące w prawach członka klubu PO. "Jak się śledzi wyniki głosowań, to nie jest tak, że ta większość zawsze była tylko 231 głosów. Zawsze był margines. Podejrzewam, że w strategicznych głosowaniach ten zapas będzie" - powiedziała marszałek.
"Przypuszczam, że ci, którzy opuścili PO, mówię tu o posłach Gowinie, Żalku, Godsonie, sprawy, które do tej pory były dla nich zrozumiałe w PO, w dalszym ciągu będą dla nich ważne i będą głosować razem z PO" - dodała Kopacz.
Gowin poinformował w poniedziałek o odejściu z Platformy Obywatelskiej. Wśród powodów wymienił politykę rządu dotyczącą m.in. OFE. Jak ocenił zmiany w OFE zapowiedziane przez rząd, to "nic innego, jak znacjonalizowanie prywatnych oszczędności".(PAP)
ajg/ son/ mow/