Korea Północna przeprowadziła w poniedziałek rano podziemną próbę atomową.
"25 maja w ramach wzmacniania naszych środków obronnych pomyślnie przeprowadziliśmy kolejny test nuklearny" - podała oficjalna północnokoreańska agencja informacyjna KCNA.
Próbę "bezpiecznie przeprowadzono na wyższym poziomie w sensie mocy wybuchu i technologii kontroli" - dodała agencja.
Wcześniej niepotwierdzone doniesienia o próbie pojawiły się w mediach w Korei Południowej. Seulska telewizja YTN cytując południowokoreański instytut meteorologii podała, że sztucznie wywołane wstrząsy sejsmiczne, wskazujące na test nuklearny, wykryto o godzinie 9.54 czasu miejscowego (2.54 w Polsce).
Ich źródło zlokalizowano w okolicach miasta Kildzu (na północy kraju), w miejscu, gdzie Korea Północna przeprowadziła swoją wcześniejszą próbę atomową.
Amerykański instytut sejsmologiczny USGS określił siłę wstrząsu na 4,7 stopni.
Fale sejsmiczne w Korei Północnej wykryła także japońska agencja pogodowa - napisała tokijska agencja Kyodo.
W związku z próbą prezydent Korei Południowej Li Miung Bak zwołał nadzwyczajne posiedzenie rządu.
Departament Stanu USA nie był w stanie udzielić komentarza w tej sprawie.
"Widzieliśmy doniesienia i próbujemy zdobyć więcej informacji, ale na razie nie jesteśmy w stanie tego potwierdzić" - powiedziała rzeczniczka resortu Andy Laine.
Wiadomość o teście natychmiast pociągnęła za sobą spadek cen akcji na giełdzie w Seulu. Główny indeks giełdowy stracił około 4 proc.
Korea Północna straszyła, że przeprowadzi próbę w odpowiedzi na zaostrzenie sankcji międzynarodowych, nałożonych po dokonanym w kwietniu teście rakietowym. (PAP)