W Korei Północnej demontowana jest część stojącej już na rampie startowej rakiety dalekiego zasięgu, zapewne w celu rozwiązania jakiegoś problemu technicznego - informują południowokoreańskie media.
Według agencji Yonhap nie wiadomo na razie, czy chodzi o próbę usunięcia usterki, wykrytej podczas przygotowań do startu, czy też wystrzelenie rakiety postanowiono w ogóle odwołać.
_ - Uzyskaliśmy sygnały, że część rakiety na rampie startowej w Tongchang-ri jest demontowana _ - pisze Yonhap, powołując się na południowokoreańskie źródła rządowe. Tongchang-ri to nowy północnokoreański poligon rakietowy w pobliżu granicy z Chinami.
W poniedziałek Phenian informował, że wydłuża do 29 grudnia okres, kiedy może wystrzelić rakietę, która ma wynieść na orbitę satelitę naukowego. Decyzję uzasadniono technicznymi problemami z modułem silnika. Pierwotnie start planowano na okres między 10 a 22 grudnia.
Zdaniem komentatorów kolejna próba rakietowa może mieć na celu upamiętnienie pierwszej rocznicy śmierci przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Ila, który zmarł 19 grudnia 2011 roku, a zarazem umocnienie władzy jego syna i następcy Kim Dzong Una. Zdaniem m.in. ONZ, USA i Korei Płd., w rzeczywistości Phenianowi chodzi o przetestowanie rakiety dalekiego zasięgu, na której można by zamontować głowicę nuklearną.
Sankcje, nałożone na Koreę Północną przez ONZ za przeprowadzenie prób nuklearnych w latach 2006 i 2009 zabraniają temu krajowi prowadzenia testów rakiet. Obecne przygotowania do wystrzelenia rakiety skrytykowała Korea Południowa, Rosja, Japonia, Stany Zjednoczone, a także NATO i ONZ.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Tam będą chodzić do szkoły rok dłużej Agencja AP przypuszcza, że celem wydłużenia edukacji może być umocnienie wśród młodzieży lojalności wobec przywódcy. | |
Wuj Kim Dzong Una podpisał ważną umowę Niedawno Kim Dzong Un, młody przywódca Korei Północnej, deklarował, że ma zamiar rozwijać gospodarkę i poprawić poziom życia ludności. | |
W XXI wiek wkroczą dopiero teraz? Jest apel Amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton swoje słowa skierowała do przywódcy Korei Północnej, Kim Dzong Una. |