Kandydat na prezydentaJanusz Korwin-Mikke uważa, że to cud, że społeczeństwo w ogóle wie o jego starcie w wyborach.
_ Złożyliśmy jeden pozew, ale polecą dalsze pozwy. Bo to jest rzecz absolutnie niedopuszczalna. Ustawa o radiofonii i telewizji nakazuje telewizji reżimowej, właśnie za to, że jej się dopłaca, pokazywać wszystkie kierunki polityczne _ - tłumaczy Korwin-Mikke.
_ - O ile znam dane z Rzeczpospolitej, to pan Napieralski miał 5 godz. 40 min. czasu w telewizji, a ja miałem 27 minut, byłem ostatnim kandydatem. Pan Ziętek miał więcej ode mnie czasu w telewizji państwowej, nie mówię o innych telewizjach _ - mówił.
Jak dodał, żąda od TVP, aby wyrównała czas poświęcony jemu i innym kandydatom na prezydenta. _ - Jeszcze potrzebuję jakichś 7 godzin do pana Napieralskiego i około 15 godzin do pana Komorowskiego i nie wiem, jak telewizja państwowa to zrobi do wyborów, ale rozumiem, że nie będę ze studia wychodził _ - zaznaczył.
Zdaniem Korwin-Mikkego w tej chwili w Polsce jest _ dominująca reżimowa telewizja, która jest dofinansowana z kieszeni podatnika. - Czyli nawet ktoś, kto nie ogląda w ogóle TVP musi płacić podatek na TVP _ - mówi.
Korwin-Mikke pytany był także o planowaną na czwartek debatę w TVP. Mieli w niej wziąć udziałAndrzej Olechowski(kandydat niezależny),Marek Jurek(Prawica Rzeczypospolitej)
i Janusz Korwin-Mikke. Olechowski i Jurek odmówili udziału w debacie. Obaj protestują przeciwko dzieleniu przez TVP kandydatów na popieranych przez ugrupowania parlamentarne i innych.
Pytany, czy przyjdzie w czwartek do TVP, odpowiedział, że _ oczywiście, że będzie na wszystkich debatach _.
Na pytanie, czy w takim razie weźmie udział w debacie mimo tego, że Olechowski i Jurek zrezygnowali, odpowiedział: _ Nie będzie w ogóle tej debaty, tylko będzie audycja tam jak zwykle po godz. 20 albo coś takiego _. Jego zdaniem, to _ trochę dziwne _, bo _ jeżeli ktoś się nie chce zjawiać na debacie, to niech się nie zjawia _.