Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kosaczow: Rosja nie ma żadnych powodów, by nie poprzeć Cimoszewicza

0
Podziel się:

Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych
Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Konstantin
Kosaczow oświadczył w środę w rozmowie z PAP, że Rosja nie ma
żadnych powodów, by nie poprzeć kandydatury Włodzimierza
Cimoszewicza na sekretarza generalnego Rady Europy.

Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Konstantin Kosaczow oświadczył w środę w rozmowie z PAP, że Rosja nie ma żadnych powodów, by nie poprzeć kandydatury Włodzimierza Cimoszewicza na sekretarza generalnego Rady Europy.

"Cimoszewicz ma bardzo duże szanse, by zostać wybranym. Przeprowadził bardzo skuteczną kampanię wyborczą. Spotkał się także z delegacją Rosji. Wywarł bardzo dobre wrażenia na moich kolegach" - powiedział Kosaczow.

"Nie mamy żadnych powodów, by nie poprzeć jego kandydatury. Fakt, że został zgłoszony przez rząd polski nie jest czynnikiem obciążającym tak, jak mogłoby być, uwzględniając trudne stosunki między Polską a Rosją" - dodał rosyjski parlamentarzysta.

Kosaczow, który stoi na czele delegacji Rosji w Zgromadzeniu Parlamentarnym RE (ZPRE) zaznaczył, że "strona rosyjska oficjalnie nie określiła jeszcze swojego stosunku do poszczególnych kandydatów".

"Nie wykluczam, że na czerwcowej sesji ZPRE może nie dojść do wybrania (sekretarza) z powodu znanego stanowiska Zgromadzenia Parlamentarnego, które domaga się głosowania nad wszystkim czterema kandydatami, a nie tylko dwoma, wskazanymi przez Komitet Ministrów RE" - wyjaśnił.

Kosaczow przekazał, że "swój stosunek do poszczególnych kandydatów delegacja rosyjska określi, gdy będzie jasne, ilu ich ostatecznie będzie".

We wtorek Komitet Ministrów RE zdecydował, że jedynymi kandydatami na stanowisko sekretarza generalnego organizacji są byli premierzy Polski i Norwegii - Włodzimierz Cimoszewicz i Thorbjoern Jagland.

Z listy wykluczeni zostali dwaj inni kandydaci: belgijski chadek Luc van den Brande i węgierski liberał Matyas Eorsi, co wywołało niezadowolenie parlamentarzystów RE. Większość członków ZPRE domaga się bowiem, aby na szefa Rady Europy została wybrana osoba z ich szeregów.

Pod koniec kwietnia rosyjski dziennik "Kommiersant" określił wycofanie tych dwóch kandydatów jako "bezprecedensowy skandal".

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ ksaj/ ro/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)