Siedmiu kosowskich Albańczyków jest odpowiedzialnych za śmierć 15 ludzi podczas próby przemycenia ich do państw Unii Europejskiej - wynika z aktu oskarżenia przygotowanego przez prokuraturę w Prisztinie.
Pokurator Besim Kelmendi, który zajmuje się ściganiem przestępczości zorganizowanej i zbrodniarzy wojennych, powiedział w poniedziałek, że oskarżeni zarabiali pieniądze "narażając życie i bezpieczeństwo imigrantów", wśród których były młode małżeństwa i ich dzieci.
Ofiary płaciły od 3 tys. euro za osobę do 8 tys. euro za rodzinę chcąc uciec od biedy w Kosowie i dostać się do państw Europy Zachodniej.
W październiku 2009 roku na rzece Cisa doszło do tragicznego wypadku, gdy łódź z 18 nielegalnymi imigrantami na pokładzie przewróciła się podczas próby przedostania się z Serbii na Węgry. Katastrofę przeżyły tylko trzy osoby: Blerim Rama z córką Eridą i synem Rendim.
Rama powiedział kosowskim mediom, że musiał dokonać wyboru - czy ratować dzieci, czy żonę, która utonęła w wezbranej rzece. Jej ciało i 10 innych znaleziono na brzegu rzeki po stronie serbskiej. Cztery osoby uznano za zaginione.
Prokurator Kelmendi, który współpracuje z prawno-policyjną misją UE Eulex, uważa, że siatka przemytników ludzi używała swych kontaktów w Serbii do poszukiwania osób pragnących wyjechać na Zachód. (PAP)
jo/ ap/
8109749
