*Do sądu przesłano uzupełniony wniosek o ukaranie dyrektora okręgu Służby Więziennej Krzysztofa Olkowicza za to, że opłacił grzywnę za więźnia - poinformowała w czwartek PAP Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie (Zachodniopomorskie). *
Postępowanie w tej sprawie policja prowadziła od października ub. roku. Podstawą do jego wszczęcia był anonim, w którym "zaniepokojeni funkcjonariusze okręgu koszalińskiego" donosili Ministerstwu Sprawiedliwości o wykroczeniu swojego szefa.
We wrześniu ub. roku dyrektor Olkowicz uiścił 40 zł grzywny za ubezwłasnowolnionego, chorego psychicznie Arkadiusza K. Mężczyzna znany w Koszalinie jako Elvis, z powodu wykonywania piosenek Presleya, trafił na 5 dni do aresztu za kradzież wafelka wartego 99 gr. Został osadzony, bo nie zapłacił 100 zł grzywny wymierzonej przez sąd, a komornik nie mógł na jej poczet zająć żadnego majątku.
Dzięki uiszczeniu grzywny przez dyrektora Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Koszalinie Arkadiusz K. wyszedł z aresztu po trzech dniach.
Jak ustaliła policja, Olkowicz, który przyznał się do zapłacenia grzywny, zrobił to nie będąc dla więźnia osobą najbliższą, czym naruszył art. 57 par. 1 Kodeksu wykroczeń. Za taki czym grozi areszt albo grzywna.
Pierwszy wniosek o ukaranie został przez jednak sąd cofnięty, gdyż brakowało protokołu z przesłuchania jednego świadka.
Sprawę dyrektora Olkowicza oraz kwestię osadzenia w areszcie ubezwłasnowolnionego, chorego psychicznie, mężczyzny zbada Rzecznik Praw Obywatelskich.
Jak poinformowała Katarzyna Kaleta-Sennik z Wydziału Komunikacji Społecznej Biura RPO, rzecznik podjął z urzędu opisaną w mediach sprawę i zwróci się z prośbą do sądu o nadesłanie akt oraz o niezbędne informacje do komendanta wojewódzkiego policji.
Olkowicz w czwartek w rozmowie z PAP powiedział, że wpłacając grzywnę, miał świadomość, że to, co robi, formalnie wyczerpuje znamiona art. 57 Kodeksu wykroczeń, ale społeczna szkodliwość tego czynu, w jego ocenie, jest znikoma. "Starałem się naprawić systemowy błąd całego wymiaru sprawiedliwości. Do więzienia nie może trafić człowiek, który jest chory psychicznie i całkowicie ubezwłasnowolniony. Gdybym nic nie zrobił w tej sprawie, byłbym bezdusznym urzędnikiem. Jestem szczerze wdzięczny Rzecznikowi Praw Obywatelskich za to, co mówi w tej sprawie" - dodał Olkowicz.
Sąd może wymierzyć dyrektorowi karę, ale może też umorzyć postępowanie ze względu na znikomą społeczną szkodliwość czynu. (PAP)
sibi/ bno/ woj/