*W Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie (Zachodniopomorskie) wznowiono w poniedziałek przed południem negocjacje z domagającymi się podwyżki pielęgniarkami. *
Według pielęgniarek, które już szósty dzień okupują salę narad w budynku administracji szpitala, w rozmowach uczestniczy urlopowany dyrektor Andrzej Kondaszewski.
W ubiegłą środę szef szpitala, po odrzuceniu przez siostry propozycji podwyżek dla nich o 500 zł, podał się do dymisji. Nie została ona przyjęta przez zarząd województwa. Dyrektor wziął tygodniowy urlop.
W niedzielę siostry spotkały się z przedstawicielami Rady Społecznej Szpitala - jej przewodniczącym posłem Stanisławem Gawłowskim (PO) i senator Grażyną Sztark (PO). Pielęgniarki odwiedził również poseł LiD ze Szczecina Bartosz Arłukowicz i prezydent Koszalina Mirosław Mikietyński, który przez 12 lat, do 2002 r., był dyrektorem szpitala.
W poniedziałek Mikietyński powiedział PAP, że sytuacja "jest dużo bardziej skomplikowana niż w 1999 r., kiedy pielęgniarki prowadziły podobny protest". Przez parę ostatnich lat nawarstwiło się wiele problemów, to nie jest tylko kwestia pensji - uważa prezydent miasta. Dodał jednak, że w jego ocenie są możliwości rozwiązania konfliktu.
Jak poinformowała PAP Małgorzata Szubstarska z zakładowej organizacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, noc z niedzieli na poniedziałek w sali narad i przylegającym do niej korytarzu spędziło ok. 60 kobiet. (PAP)
sibi/ pz/ jra/
